O czym wy p$!!###icie? Nie żaden "znalazca" tylko po prostu złodziej. Bankomat po krótkim czasie cofa niezabrane pieniądze, więc gościu z premedytacją musiał je sobie przywłaszczyć widząc zresztą odchodzącego właściciela.
gdzieś w komentarzach wyczytałem, że bankomat po xx sekundach wciąga kasę więc, dziadek musiał ją szybko chapnąć. Oczywiste, że jak zobaczyłbym odchodzącą kobietę i kasę w bankomacie to krzyknąłbym, że kasę zostawiła i podbiegłbym do niej. Gdybym wiedział, że bankomat wciąga kasę to poczekałbym te xx sekund. Nie widzę problemu
"Kobieta zapomniała zabrać pieniądze, które wypłaciła z urządzenia. "?a nie zdarza jej się może czasem zapomnieć się ubrać i wyjść w bieliźnie na ulice?
Skąd tyle złodziei na wykopie ? A, zapomniałem. Polska. Krzyczcie dalej że politycy nic nie robią, że wszędzie bród smród i gołe cycki, ale dopóki dalej będzie taka cwianiaczkowato złodziejska natura społeczeństwa to nie będzie lepiej NIGDY. Choćby był najlepszy rząd na świecie. Dlaczego tak trudno założyć w Polsce firmę? Dlaczego jest masa obostrzeń? Dlaczego w cywilizowanych krajach tak być nie musi? Bo polskie cwaniactwo wykorzysta każdą najmniejszą lukę żeby zaj!$ać troche
Proszę nie bijcie, miałem taka sytuację (z cyklu cool story bro). Stałem w kolejce do bankomatu, gość przede mną wypłacił, zwinął kasę do portfela i poszedł sobie. Podchodzę, nie zdążyłem włożyć karty a tu bankomat wypłaca mi 50 pln. Całkiem zgłupiałem, przez dłuższą chwilę nie wiedziałem jak się zachować. W końcu potraktowałem to jak promocję i się oddaliłem. Czy jestem złodziejem?
Znalazłem trochę kasy, kilka komórek, 2 portfele. Zawsze staram się ustalić właściciela. Z komórkami najmniejszy problem - dzwonię pod pierwszy lepszy numer z jego ks. tel. Portfele czasem mają dokumenty, a kasę można oddać jak widać, że komuś wypadło lub ktoś jej gorączkowo szuka. Nie chciałbym żyć z uczuciem, że mogłem oddać, ale przywłaszczyłem coś sobie. Jeśli jest możliwość ustalenia właściciela to warto ustalić i mieć czyste sumienie + wdzięczność innych osób.
Mam pomysł jak sparaliżować działalność policji. Odnośmy na komisariat wszystko co znajdziemy, jednogroszówki i inne drobiazgi. Nie tylko pieniądze, również należy odnosić wszelkie znalezione przedmioty - ogryzki jabłek, wyżute gumy do żucia, puszki po piwie, pęknięte prezerwatywy...
Policja ma obowiązek podjąć odpowiednie czynności w celu ustalenia właściciela i oddania mu tego przedmiotu.
Zgodnie z kodeksem wykroczeń mamy dwa tygodnie na zgłoszenie policji o znalezieniu rzeczy:
Komentarze (159)
najlepsze
Ale ten pan nie znalazł nic na ulicy. Ten pan znalazł pieniądze w okolicznościach pozwalających na szybkie ustalenie właściciela.
Ludzie może lataliby na komisariat, gdyby kwota była większa niż te 300 zł to raz, a dwa, mieliby coś z tego.
A może lataliby po prostu po to, żeby komuś pomoc?
Ha, to jest paradoks. Chcemy mieć uczciwych polityków, policjantów,
gdzieś w komentarzach wyczytałem, że bankomat po xx sekundach wciąga kasę więc, dziadek musiał ją szybko chapnąć. Oczywiste, że jak zobaczyłbym odchodzącą kobietę i kasę w bankomacie to krzyknąłbym, że kasę zostawiła i podbiegłbym do niej. Gdybym wiedział, że bankomat wciąga kasę to poczekałbym te xx sekund. Nie widzę problemu
jaką kretynką trzeba być zeby zostawic pieniądze w bankomacie
Policja ma obowiązek podjąć odpowiednie czynności w celu ustalenia właściciela i oddania mu tego przedmiotu.
Zgodnie z kodeksem wykroczeń mamy dwa tygodnie na zgłoszenie policji o znalezieniu rzeczy:
Art. 125. Kto w ciągu dwóch tygodni