25 osób na 13 tysięcy podjęło się pracy. 0,001% ludzi zadłużonych żyjących na garnuszku państwa to faktycznie ludzie którzy ludzie chcieliby pracować, a z takich czy innych przyczyn nie mogą.
A co pozostałymi 99,999%? Czy to leniwe pasożyty?!? Dlaczego się utrzymuje taki chory system??
@geronimo80: Czyzby na wykopie siedzieli ludzie zadluzeni po uszy, ktorym sie pracowac nie chce? Czy moze idealisci ktorzy dopiero co sobie marksa poczytali?
To mi przypomina historię aktywizacji zawodowej niezaradnego życiowo obywatela spod przysłowiowej budki z piwem. Historia prawdziwa. Facet dał się namówić pracownikom społecznym i odbył kilka kursów zawodowych, nauczył się autoprezentacji i pisania CV. Wysiłek się opłacił - facet dostał pracę i był z tego powodu bardzo zadowolony - tak zadowolony że postanowił pochwalić się świeżo zawartą umową przed kolegami spod "budki". Od kolegów dowiedział się że jest frajerem, bo przecież tylko frajer
ja jestem za odpracowywaniem, 2 pieczenie na jednym ogniu, też bym chętnie poszuflował za możliwość spłacenia swoich długów;-) chociaż powinni zagonić tam margines z więzień, a nie utrzymywać ich za nasze pieniądze
To chyba przez to ze jakis czas temu czytalem artykul o tym, gdzie autor zupelnie serio probowal udowodnic teze, ze nie powinno sie odsniezac sniegu bo to strata kasy, i za przyklad chyba usa podawal ze tam sie po prostu czeka na odwilz (choc w to akurat ciezko mi troche uwierzyc :)))
Komentarze (10)
najlepsze
A co pozostałymi 99,999%? Czy to leniwe pasożyty?!? Dlaczego się utrzymuje taki chory system??
Bo w przeciwnym wypadku nie wiem skad minus(y)?
Ale mamy wystarczajaco duzo ludzi zyjacych na garnuszku panstwa ktorych spokojnie moznaby zagonic do pracy.
Przepraszam, mimo bycia konserwatywnym liberałem, lubię sobie od czasu do czasu pożartować ;)
To chyba przez to ze jakis czas temu czytalem artykul o tym, gdzie autor zupelnie serio probowal udowodnic teze, ze nie powinno sie odsniezac sniegu bo to strata kasy, i za przyklad chyba usa podawal ze tam sie po prostu czeka na odwilz (choc w to akurat ciezko mi troche uwierzyc :)))