Niepokojący efekt epidemii. Relacje matek są dramatyczne
Dzisiaj mija sześć tygodni, gdy ostatni raz widziałam swojego synka. Jest wcześniakiem, a ja nie mogę go odwiedzić - opisuje Małgorzata, która urodziła w 28. tygodniu ciąży. Jej synek leży na oddziale neonatologii, gdzie rodzice maluchów nie mają wstępu. Powód? Pandemia.
TakiTaki z- #
- #
- #
- #
- 18
Komentarze (18)
najlepsze
@Pieron: czy Ty na pewno wiesz co się robi na oddziale neonatologii?
- Rodziców nie wpuszcza się nawet do umierających, kilkuletnich dzieci. Jak się czyta relacje rodziców, że np. ich 2,5-letnie dziecko było całkowicie samo w szpitalu przez kilka miesięcy i zmarło, a rodzice mają nawet problem w zobaczeniu ciała, to się nóż w kieszeni otwiera. Pomijam już poziom traumy jeśli dziecko ostatecznie wyzdrowieje - bo do tych bez śmiertelnych chorób również zakaz wstępu (nawet jeśli