To nie góra lodowa zatopiła Titanica!
Przez niemal wiek byliśmy w błędzie. To nie góra lodowa zatopiła "Titanica". Po 20 latach śledztwa okazało się, że przez 12 dni burtę statku trawił pożar. I to właśnie przez płomienie nie dało się kierować liniowcem, który w końcu wpadł w wielką górę lodową. Gdyby nie to, statek na pewno by eksplodował...
![liberta](https://wykop.pl/cdn/c3397992/liberta_1,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 92
Komentarze (92)
najlepsze
TVN24.pl podaje, że przyczyną zatonięcia Titanica były wadliwe nity w kadłubie statku :)
http://www.tvn24.pl/-1,1546203,wiadomosc.html
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/wiadomo-juz-dlaczego-zatonal-titanic,1093943?source=rss
W skrócie: być może był pożar węgla, ale to była w tych czasach normalna sprawa. Radzono sobie z nim w ten sposób, że tak szybko jak to możliwe usuwano żarzący się zapas wrzucając go do pieca. Wzrost prędkości spowodowany zwiększeniem porcji paliwa miał przyczynił się do katastrofy. Żadnych płomieni, utraty sterowności i groźby wybuchu.
"Wilhelm Gustloff" – zginęło podobno ponad 12 000 osób (niektóre zródła mówia o ok 20 tys - nie wiadomo ile ludzi było na pokładzie)
"Goya" - zginęło ok 6000-7000 osób (leży na dnie blisko Władysławowa)
"Thielbeck" - ok. 3000 osób
"Cap Arcona" - ok. 5000 osób
te dwie ostatnie to
Tyle czytałem o tym, oglądałem dokumenty i nic nie było o żadnym pożarze. A przecież zniszczenia po pożarze łatwo rozpoznać. I nagle po 20 latach ktoś wpada na takie genialne rozwiązanie.
Bardziej mi tu smierdzi chęcią zdobycia rozgłosu niż rzeczywistym odkryciem.