Ale serio. Skąd u szanownego Pana Kierownika wzięła się taka logika rozumowania?
Śpieszę wytłumaczyć. Otóż sklep ma zarabiać, czyli przyjmować pieniądze. Wydawanie pieniędzy jest wbrew interesowi sklepu. Szczególnie w takiej sytuacji, jak dajesz kasjerce jeden pieniądz, a ona musi ci oddać 3 albo 4 pieniądze. To przecież alogiczne :P
W zasadzie trochę racji w ich postępowaniu jest. Kasjer do transakcji musi być przygotowany mając co najmniej 50 zł. Zdarzyło mi się kiedyś w sklepie płacić 50 zł za 10 zł zakupów na co kasjerka do mnie, że ona mi nie rozmieni. Mówię jej grzecznie, że jest pani nieprzygotowana do transakcji i proszę wołać kierownika ... i w tym momencie jakim cudem znalazła 40 zł reszty i pyta się mnie "a skąd
I tego właśnie nie rozumiem w większych sieciowych sklepach. Jak pracowałam w realu na kasie to miałam podobnie. Z tym, że pieniędzy nie było gdzie na szybko wymienić. A zakazano nam prosić klientów o drobne. Żeby dostać drobne, trzeba było wypełnić druczek, wrzucić kwotę jaka miała zostać zamieniona, zawołać kogoś z obsługi kasjerów, dać mu woreczek z druczkiem i kasą.Pozostawało czekanie z nadzieją, żę drobne przyjdą szybciej niż za 20minut...
@UkradliMiPuzzle: czekaj czekaj, czy dobrze kojarzę, że kiedyś dodałaś wykop z opisanymi "przygodami" na stacji? Jak to jeden z klientów chciał dla Ciebie rzucić żonę i dzieci?
Nie mogą odmówić sprzedaży, jakby Ci 'anulowali paragon', to ja bym się chyba pokłócił, bo to nie jest legalne. Z kodeksu wykroczeń:
Art. 135.
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru,
W regulaminie jest że kwota musi być zbliżona do kwoty zakupów
Bardzo ciekawy fragment. Jeśli rzeczywiście mają taki fragment w regulaminie, to huzia do UOKiKu - jest to tzw. "niedozwolony wzorzec umowy". Wielokrotnie sądy i prawnicy wypowiadali się na ten temat - należności uiszczać można dowolnym nominałem (słynny kazus pana, który na poczcie 100
@hcemtfujmusk: Małomiasteczkowe podejście. Źle to brzmi ale taka prawda. Prowadząc sklep publicznie dostępny od razu deklarujesz, że obsłużysz każdego klienta, bez wybierania ich. Nie mówię tu o ograniczeniach sprzedaży (dla wyrobów tytoniowych i alkoholowych +18, kiedy dopalacze nie miały takich ograniczeń). Jeżeli byś prowadził „zamknięty” sklep, tylko dla członków, to wtedy klientów możesz wybierać.
@Volter: Wątpię, że ten regulamin jest legalny (o ile w ogóle istnieje). O ile płaci się legalnym środkiem płatniczym to nic nie mogą zrobić. Była np. ta sprawa, co na autostradach płacili grosiakami i kasjerzy nie mogli odmówić ich przyjęcia.
@mrpyo: Też bym kierownikowi zacytował, co jest u mnie napisane: "Bilety Narodowego Banku Polskiego są... w Polsce". Jak się facet nie zastosuje do tego regulaminu, to go chyba Amerykanie zrzucili razem ze stonką i niech wypier.... na Madagaskar.
@Wladyslaw_1927: No właśnie, to jedyny market, w którym nie można płacić kartą. Ja wiem, że przy płaceniu kartą muszą płacić olbrzymie prowizje bankom, ale przecież biedronka jako JEDYNY market jest w stanie wynegocjować ceny z producentami na tyle, że ich oferty są najbardziej przystępne kieszeni Polaka.
@zwierzak2003: jest jeszcze jeden myk z cyganami. przychodza wlasnie "kupic" - biora jakas rzecz - czesto np. dlugopis (zeby w razie czego nie byc "stratnym", ale i drozsze rzeczy), placa 100zl czy 200zl banknotem, biora pieniadze do reki, nagle sie rozmyslaja, oddaja pieniadze i produkt. niedoswiadczony sprzedawca bierze produkt, reszte ktora wydal i oddaje im ich 100. tyle ze przez te kilka sekund trzymania kasy w rekach np. zniknelo juz 50zl
@Stefanescu: Stary motyw jak rozmienić pieniądze w sklepie. Ale teraz słówko, dlaczego w sklepach nie chcą rozmieniać pieniędzy. Problem drobnych to inny temat w tym wypadku (na ogół rozmienia się na pół, a więc z 100 mamy 2x 50, raczej rzadziej 5x20 zł lub 50, 2x20, 10 zł). Tutaj chodzi o obronę przed oszustami. Jeżeli oszust przyjdzie z podrobionymi 100 zł rozmieniając 2x50 zł, on ma prawdziwe pieniądze, a ty podróbkę.
Komentarze (325)
najlepsze
Śpieszę wytłumaczyć. Otóż sklep ma zarabiać, czyli przyjmować pieniądze. Wydawanie pieniędzy jest wbrew interesowi sklepu. Szczególnie w takiej sytuacji, jak dajesz kasjerce jeden pieniądz, a ona musi ci oddać 3 albo 4 pieniądze. To przecież alogiczne :P
Czyżby nadeszła era Web 3.0? Żywy Google! Chodzi, mówi i sam wyszukuje :)
Ignorantia iuris nocet - nieznajomość prawa szkodzi.
A teraz
Art. 135.
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru,
podlega karze grzywny.
Tu przecież miała miejsce uzasadniona przyczyna - brak drobnych.
Bzdura. To nie jest uzasadniona przyczyna.
@autor
W regulaminie jest że kwota musi być zbliżona do kwoty zakupów
Bardzo ciekawy fragment. Jeśli rzeczywiście mają taki fragment w regulaminie, to huzia do UOKiKu - jest to tzw. "niedozwolony wzorzec umowy". Wielokrotnie sądy i prawnicy wypowiadali się na ten temat - należności uiszczać można dowolnym nominałem (słynny kazus pana, który na poczcie 100
- mogę być winna grosik?
- tak, tylko nie przepuść na głupoty
Szukam i szukam, żadnego regulaminu znaleźć nie mogę.
- Nie rozmieniam!
- To poproszę pudełko zapałek
- Proszę bardzo, 10 groszy się należy
- Nie mam drobnych. Może być 100 zł?
- Może być, oto reszta 99,90 zł