Zapewne zastosowali "machine learning" - uczenie maszynowe. Aż dziw że dziennikarze nie nazwali tego sztuczną inteligencją. Po prostu obliczyli prawdopodobieństwo używania różnych słów/sformułowań z innych tekstów danej osoby i potem sprawdzili tekst testowy. No i wyszło że odstaje znacznie od innych tekstów. A dziwicie się? Przecież prezydent nie będzie pisał listów do każdej osoby osobiście. Od tego ma całą kancelarię. Wciąż szacun za dobranie sobie dobrych współpracowników.
Komentarze (6)
najlepsze
A dziwicie się? Przecież prezydent nie będzie pisał listów do każdej osoby osobiście. Od tego ma całą kancelarię.
Wciąż szacun za dobranie sobie dobrych współpracowników.
podsumowując, nijak to się ma do tego o