Japończycy podczas wojny nie mieli litości dla amerykańskich operatorów tej broni. Snajperzy z lubością celowali w zbiorniki. Amerykanie nie pozostawali dłużni. Nie strzelali do palących się żołnierzy japońskich by skrócić im cierpienia. Paliwa w zbiornikach wystarczało dosłownie na ok. 10 sekund ciągłego ognia.
Gdy trafiali, wybuchało. Nie dość że palił się operator, to przy okazji i jego koledzy. Oglądałem kiedyś dokument, w którym mówił to operator tego cuda, walczący na Pacyfiku. Wielu jego kolegów zginęło w ten sposób. Ale wykopek wie lepiej...
@sawes1: W to, że auto wybucha po trafieniu w bak pewnie też wierzysz?
Kiedyś na yt był kanał z archiwalnymi nagraniami z wojny tam używali miotaczy. Swoją droga to był bardzo ciekawy kanał ze świetną muzyką war44 coś takiego.
Komentarze (44)
najlepsze
@sawes1: W to, że auto wybucha po trafieniu w bak pewnie też wierzysz?
Swoją droga to był bardzo ciekawy kanał ze świetną muzyką war44 coś takiego.