Zakaz smrodzenia papierosami
Nie rozumiem, dlaczego od człowieka dotkniętego wzdęciem oczekuje się, żeby wyszedł puścić wiatry do ubikacji albo na dwór, a palacz beztrosko sobie wyciąga z kieszeni paczkę Extra Śmierdzielsów i wypełnia pomieszczenie sztyngiem, który potem zostanie w dywanach, wykładzinach, zasłonach okiennych...
brocha z- #
- #
- 20
Komentarze (20)
najlepsze
jestem osobą niepalącą i mi przeszkadza, kiedy mi ktoś dmucha dymem w twarz, ale nie zabroniłbym wszystkim palaczom palenia tylko dlatego, że mi to nie odpowiada. jeśli człowiek jest kulturalny, to wyjdzie z pomieszczenia tak samo za przeproszeniem pierdnąć, jak i zapalić, jeśli wie, że tamtym by to przeszkadzało. albo chociaż zapyta.
W przypadku papierosów, też nalezy je eliminowac, tam gdzie nie sa konieczne.
Ja tez nie rozumiem, jak ktoś może to g...o palić :) Równie dobrze można nosic butleke 2l z gnojówką i co 30 min troszke wylać na siebie. Taki sam smród jak na mój gust :)
A
Za pieniądze możesz kupić przyjemności.
Poza tym, większość ludzi ma samochody tylko po to, aby nie tłuc się komunikacją publiczną. Gdyby nie samochód musieli by wstawać wcześniej i tłuc się np. tramwajem do roboty. Samochody uprzyjemniają życie, bo oszczędzają wiele czasu który możesz wykorzystać w inny sposób. Z resztą nie ważne jak dany generator smrodu przynosi korzyści. Korzyść to korzyć.
Śmieszą mnie ludzie którzy atakują palaczy, bo nie wiedza
(...a tak swoją drogą to nie palę już kilka tygodni - w zasadzie rzucam - więc poważnie mówiąc dopiero teraz p-------y zaczynają mi śmierdzieć...)