Najpierw zmarła Ania, rok później jej brat.
Policjantom i prokuratorowi mówił, że pięciomiesięczny Tomek nie żyje, bo nieopatrznie wypadł mu z rąk. Martwą już małą Anię jego żona – rok wcześniej – znalazła w łóżeczku. ...
krytyk1205 z- #
- Dodaj Komentarz