Gość wpieprzył się samochodem już na czerwonym - widać duuuużą lukę po autobusie. W tym miejscu jest to nagminne i wszystkim się spieszy na "późnym żółtym".
Z jednej strony nie powinno się wjeżdżać na skrzyżowanie jak sie nie jest pewnym że można opuścić skrzyżowanie na tym samym cyklu świateł. Z drugiej strony to warunkowy lewoskręt. Inaczej niż bez przejechania za sygnalizator się nie da! To nie jest zielona strzałka w lewo... A z drugiej strony psim obowiązkiem kierowcy (tu: motocyklisty) jest umożliwienie opuszczenia skrzyżowania innemu pojazdowi. W tym przypadku motocyklista dał dupy po całości i gdyby doszło do
@vukko Motocyklista ruszył szybko ze świateł, prawdopodobnie kierowca jechał na czerwonym. Co innego pozwolić opuścić skrzyżowanie a co innego przepuścić gościa który wjeżdża na czerwonym.
Jak dla mnie to tytuł znaleziska wprowadza ludzi w błąd. Powinien brzmieć "motocyklista o mało co nie doprowadza do kolizji z autem które było na skrzyżowaniu i któremu nie chciał do samego końca umożliwić opuścić skrzyżowanie"
@gridstream: na moje oko to jest duża szansa że ten van bardzo chciał zdążyć jeszcze na tej zmianie świateł i wjechał na czerwonym, bardzo późnym pomarańczowym, nie powinien wjezdzac na skrzyżowanie nawet jakby minął już sygnalizacje świetlną
Komentarze (17)
najlepsze
A z drugiej strony psim obowiązkiem kierowcy (tu: motocyklisty) jest umożliwienie opuszczenia skrzyżowania innemu pojazdowi.
W tym przypadku motocyklista dał dupy po całości i gdyby doszło do
Kierowca nie miał prawa wjechać na zielonym jeśli nie mógł opuścić skrzyżowania.
Znając życie wjechał najprawdopodobniej na czerwonym.
Nie wjeżdża się na skrzyżowanie jeśli nie można go opuścić.
Motocyklista ruszył szybko ze świateł, prawdopodobnie kierowca jechał na czerwonym.
Co innego pozwolić opuścić skrzyżowanie a co innego przepuścić gościa który wjeżdża na czerwonym.
źródło: comment_GkvZzxAACTYRK0pQQ6D8R9regD7oelK6.jpg
Pobierz