W normalnym kraju to jest normalne. Dwa lata temu w Stanach zamawiałem dwa aparaty fotograficzne, w tym Nikona D80 z zestawem obiektywów, walizeczką, statywem (ogólnie cały zestawik za $920). Czekały na mnie spokojnie pod drzwiami aż nie wróciłem z pracy. Nie mówiąc już że rower, który zostawiałem na parterze (mieszkałem na pierwszym piętrze) właściciela nie zmienił.
Komentarze (3)
najlepsze
Można? Można, ale lepiej nie u nas :(