I faktycznie -- bardzo dobrze! Pal sześć, gdy ktoś jest growym nieudacznikiem i w single player stosuje sobie jakieś cheaty, trainery, modyfikuje wartości komórek pamięci zajmowanych przez grę, by dać sobie przewagę itp. Ja tego nie rozumiem, ale to jego sprawa.
Natomiast przestaje być jego sprawą, gdy zaczyna oszukiwać na Battle.necie, grając przeciwko normalnym graczom. Używanie czitów jest zakazane. Poza tym, jest oznaką totalnego zciecenia, jeśli ktoś nie potrafi rywalizować z innymi
Chyba najwięcej cheatów w grach Blizzarda jest w Diablo 2, co druga publiczna gra jest zakładana przez boty, nie mówiąc już o grach prywatnych w których boty farmią itemy dla sklepów internetowych..
@Moscich: no właśnie. Gdyby ściganie twórców faktycznie przynosiło efekty, już dawno temu nie powinno być żadnych przestępstw. Bardziej skuteczne jest sprawne łatanie gier. Sprzedawanie cheatów to wielki biznes - zawsze znajdzie się ktoś, kto zapłaci za napisanie nowego. No chyba, że naprawdę zaczynamy wierzyć w to, że złapanie 3 złodziei sprawi, że inni nie będą chcieli już kraść...
Słowo słowem, poczekam na rezultaty. Na papierze brzmi to świetnie, ale w praktyce nie widzę sensu. Złapią jednych, pojawią się drudzy - póki można na tym zarabiać kasę, zawsze znajdzie się ktoś, kto zapcha dziurę. Powinni jednak lepiej zabezpieczać same gry i bardziej skutecznie banować.
No i jeszcze gamecorner.. nigdy nie wiadomo co się tam znajdzie...
@KochanekAdmina: gdyby faktycznie to działało, to ludzie nie używaliby też botów, nie kupowali narkotyków i nie zabijali innych dla własnej korzyści. To oczywiste, że póki będzie rynek na cheaty i boty, póty będą one robione. A rynek będzie zawsze, dopóki tylko bedą one działać.
Komentarze (12)
najlepsze
Natomiast przestaje być jego sprawą, gdy zaczyna oszukiwać na Battle.necie, grając przeciwko normalnym graczom. Używanie czitów jest zakazane. Poza tym, jest oznaką totalnego zciecenia, jeśli ktoś nie potrafi rywalizować z innymi
No i jeszcze gamecorner.. nigdy nie wiadomo co się tam znajdzie...