Afera wokół artykułów o katastrofie - dziennikarze odchodzą z Rady Etyki...
Dwoje dziennikarzy Teresa Bochwic i Tomasz Bieszczad wystąpiło z Rady Etyki Mediów. Decyzję tłumaczą brakiem obiektywizmu i merytorycznej symetrii w opiniach rady. Bezpośrednią przyczyną odejścia dwojga członków Rady jest ostatnia decyzja Rady.
tino71 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 23
Komentarze (23)
najlepsze
Dzieje się to co przewidywałem parę miesięcy temu.
Nieprawomyślni dziennikarze tracą pracę (i tak mają szczęście, w Rosji nie mieliby tak dobrze).
Niedługo zacznie się czas wielkich sukcesów i wspaniałych osiągnięć, na miarę "zielonej wyspy".
"Jesienna ofensywa" zakończyła się efektownym strzałem w dopalacze, ku uciesze gawiedzi.
Nowy-stary "wróg ludu" Adolf Kaczor mobilizuje wierne i zaprzyjaźnione "autorytety moralne" do plucia i wyzywania od faszystów i wariatów.
Dokładnie takich samych
Tak, to prawda.
Właśnie czytam książkę Piotra Zaremby na ten temat.
Kaczyński już wtedy miał wątpliwości, czy Wałęsa opowie się za dekomunizacją i realną zmianą, a nie firmowanym przez Mazowieckiego "przepoczwarzeniem", czy tam transformacją, z ideologią zrównania SBckich katów i ich ofiar.
Wałęsa, już po wygranej, postanowił porozumieć się z Mazowieckim,
- onet, pewnie po cichu cos napisal
- ty napisales ze dziennikarze, tak jakby wszyscy mieli odejsc
- 2 dziennikarzy odeszla... - tak to sie powinno nazywac.
Podobnie dzisiaj w sklepie czytam naglowek pewnego brukowca na litere F: "syn zabil ministra", sprawdzam pozniej w google i sie okazuje ze nie dosc ze wiceminiatra to jeszcze bylego.
Ogarnijcie sie ludzie
if $wykop-kategoria == 'polityka'
else if $wykop-source == 'wp.pl'
else if $wykop-source == 'onet.pl'
fuck out on the moon
end
Wykop.
http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/54/3752
Z artykułu na WP: "Dziennikarze tygodnika tłumaczą, że podali informację o telefonie oficera BOR-u jako niesprawdzoną hipotezę jednego z informatorów, przeciwstawiając jej wypowiedź brata funkcjonariusza."
Spod linku, który podałeś: "„GP” dotarła do brata Jacka Surówki. Zaprzeczył, że taki telefon z miejsca tragedii miał miejsce. „O żadnych telefonach nie może być mowy, nic mi o tym nie wiadomo” – odpowiedział „GP”."
Chociaż ja tego wcześniej nie czytałem. Należy założyć, że nie