Cała nadzieja w tym, że - jak miało to miejsce w przypadku Brando - pojawi się jakiś nowy Coppola, zaproponuje mu rolę na miarę Vita Corleone i tym samym namówi do powrotu przed kamerę.
Oho, kolejna dziennikarzyna, który myśli, że Brando grał w "Ojcu Chrzestnym" jako stary człowiek. On miał ~47 lat, to była charakteryzacja i wcale nie wracał przed kamerę, bo wtedy grał regularnie (po prostu jego poprzedzające filmy słabo zarabiały).
Komentarze (21)
najlepsze
@Kris031: Naciski na stropy w szpitalach psychiatrycznych będzie się podawać w Nicholsonach ;)
Oho, kolejna dziennikarzyna, który myśli, że Brando grał w "Ojcu Chrzestnym" jako stary człowiek. On miał ~47 lat, to była charakteryzacja i wcale nie wracał przed kamerę, bo wtedy grał regularnie (po prostu jego poprzedzające filmy słabo zarabiały).
Nicholson, Al Pacino, Robert De Niro i Danny DeVito moja złota czwórka.
Komentarz usunięty przez moderatora