Ojciec opowiadał, że kiedyś w ten sposób się stopa łapało. Z tym zatrzymywaniem się samochodów to było różnie, największa zabawa była podobnież z motocyklistami.
Pamiętam za małolata też się w to bawiliśmy... dopóki jeden z kierowców do nas z łomem nie wyskoczył... na szczęście szybko biegaliśmy... facet chyba nie miał poczucia humoru :) ... a droga była osiedlowa do 20 km/h tak że prędkości dużych nie osiągali... z reguły wszyscy sie nabierali ale komentowali to śmiechem... teraz raczej to już nie przejdzie...
Komentarze (44)
najlepsze
http://pl.youtube.com/watch?v=hrwrQoRxzxo
Ktoś pamięta adres do wykopu podobnej tematyce, ale lepszym wykonaniu? bez samochodów, wersja dla pieszych