Radziecka dobranocka psychoaktywna
Psychodeliczna kreskówka. Nie do wiary, że to powstało w 1978 roku w ZSRR i... było puszczane jako dobranocka. W skostniałej epoce Breżniewa, gdy narkotyki oficjalnie nie istniały, a osoby choć przypominające hippisów były regularnie zatrzymywane przez milicję w celu spałowania na komisariacie i posyłane za karę na 2 lata do wojska. Cenzor spał?
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 23
Komentarze (23)
najlepsze
bo jak fajka, to koniecznie marihuana (bo przecież nie tytoń, który wtedy jeszcze nie był złem ostatecznym, tak bardzo teraz tępionym). bo jak maki na łące to od razu heroina (a nie zwykła łąka - u nas też maki na łąkach rosną). bo jak zestawienie trzech innych
Niezrozumiały inteligentny twór przybierający kształty tego, co spotyka: z "Solaris" Stanisława Lema.
Od siebie dodam że muzyka na początku to przecież temat z ojca chrzestnego. A facet z wąsami przypomina Ringo Starra w żółtej łodzi podwodnej. Zresztą cały film jest trochę przypomina stylem animacje brytyjską.
A tak w ogole kolory Jamajki to zielony,czarny i zolty :)