Witam Was aktualnych klientów, przyszłych lub po prostu ciekawych tematu. Mój wpis będzie o firmie, która wykonywała mi meble w moim małym mieszkaniu – 32m2 – i ich brakiem profesjonalizmu, fachowej wiedzy oraz na koniec zlaniu klienta ciepłym … bynajmniej w mojej ocenie. Firma nazywa się EMMAT Meble i posiada swoją siedzibę w Płocku przy ul. Podchorążych.
Moja znajomość z ww. firmą zaczęła się w listopadzie 2017 roku kiedy to zacząłem rozeznawać się na Płockim rynku w firmach które wykonują i montują meble na zamówienie. Miałem kilka typów, jednym z takich była firma EMMAT, przejrzałem ich realizacje na facebookowym profilu firmy, sprawdziłem recenzje, poza jedną niepochlebną wszystko wyglądało ok. Pani E. poza tym, że jest właścicielem firmy (widnieje na pieczątce) zajmuje się projektowaniem mebli i zamawianiem materiałów pod swoje realizacje. Wracając … robiłem research i z Pania E. mi się najlepiej rozmawiało. Wysłałem projekt, który wykonała moja koleżanka z wymiarami, była to tylko kuchnia, reszta czyli 2 szafy w zabudowie oraz zabudowa łazienki była przedstawiona tylko na wizualizacji. Umówiliśmy się na pomiary które odbyły się 30 Stycznia 2018. Później była prawie miesięczna cisza ze strony firmy EMMAT, aż do 22.02.2018, Pani projektant stwierdziła ze choroba ją zmogła i powiedziała, że muszę jeszcze dać jej trochę czasu na wycenę mebli i 24 lutego 2018 otrzymałem wycenę. Z racji, że nie miałem skończonej części wykończeniowej mieszkania temat ewentualnego podpisania umowy został odroczony. Do podpisania umowy doszło w dniu 21 maja 2018 z zapisem, że montaż zakończy się maksymalnie do 17 lipca 2018 z możliwym 1 tygodniowym poślizgiem z racji później domawianych frontów w lakierze. Ustalono, że montaż AGD będzie w cenie, gwarancja na meble 2 lata. Wpłaciłem zaliczkę w wysokości 30% wartości umowy oraz z pozostałej kwoty wartości umowy 90% przed samym montażem. Reszta czyli 10% z pozostałej kwoty po wpłacie zaliczki miałem uregulować po zakończeniu montażu.
Umówiliśmy się na kolejny pomiar, nie było obiekcji ze strony firmy EMMAT. Stwierdzili, że sobie poradzą. Czekałem więc, na swoją kolej, montaż miał się rozpocząć 20 lipca 2018, dzień wcześniej dostałem informację, że wystąpiła „plaga egipska” i montaż nie odbędzie się w wyznaczonym terminie, Pani E. przedstawiła mi swój problem, oczywiście przystałem na przesunięcie terminu, rozumiem wypadki losowe etc., wykazałem się empatią. Jednak udało się i termin nie przesunął się znacząco, zaledwie 3-4dni, ekipa pojawiła się 24 lipca 2018 i rozpoczął się montaż. Już na samym początku miałem obiekcje do sposobu wykonywania i montażu mebli, swoje obiekcje przedstawiałem od razu aby można było na wczesnym etapie coś zmienić/poprawić, jednak Pani E. prosiła, abym poczekał na skończenie montażu, aby zobaczyć efekt finalny i jeżeli cos mi się nie będzie podobać wprowadzą poprawki. 24 października 2018 spotkałem się z Panią E. i jej montażystami w celu ostatecznego ustalenia wszystkich niedociągnięć, chciałem spisać wszystko na papierze, jednak Pani E. się spieszyła aby odebrać dziecko z przedszkola, więc uzgodniliśmy, wypiszę wszystkie moje uwagi i wyślę mailowo. Jak powiedziałem tak zrobiłem zawarłem, również 14 dniowy termin na usunięcie niedociągnięć aby nie czekać w nieskończoność na poprawki gdyż i tak montaż już znacząco się wydłużył, niestety w odpowiedzi dostałem informację, że mój protokół ze spotkania potraktowano jako formę reklamacji oraz ze usunięto wszelkie usterki z zachowaniem norm stolarskich i że firma EMMAT uważa montaż za zakończony. Opóźnienie terminu realizacji tłumaczono brakiem sprzętu AGD…. chociaż we wcześniejszych rozmowach byłem zapewniany, że dadzą sobie radę bez sprzętu ( oczywiście modele AGD wcześniej były podane mailowo do wiadomości Pani E.). Sprzęt cały dojechał ok 5 września. Do dnia dzisiejszego mimo moich maili usterki nie zostały usunięte, firma EMMAT zwala wszystko na krzywizny ścian. Korpusy nie trzymają pionów, jak i w wielu miejscach poziomu. O regulacji frontów to chyba czytali w katalogach – notabene Pani E. wysłała mi mms’ami zdjęcia z katalogów, że tam też fronty nie są spasowane w jednej linii, ciekawe podejście. Z mojej wiedzy firma Emmat stosuje outsourcing, tzw. nie posiada ani swojej lakierni ani swojej stolarni, wszystko zleca zewnętrznym podmiotom, następnie sami skręcają gotowe pocięte elementy do kupy. Dowiedziałem się również, że korzystają z dwóch lakierni, jedna jest rzekomo dla klientów bardziej wymagających druga dla mniej wymagających. Oczywiście ja miałem lakierowane w tej dla bardziej wymagających (taką informację otrzymałem). Jeżeli to prawda to ciekawe dzielenie klientów na lepszych i gorszych… Nie chciałem boków „dostawkowych”, tak też było w projekcie oraz na wizualizacjach jednak je dostałem, po wykłóceniu się zmieniono mi je chociaż w szafie i elementach siedziska ale z tego co się dowidziałem zostało to złożone na kołki i klej zamiast np. na mimośrody które ma w ofercie chociażby BLUM (koszt 1sz. Ok 2-3zł). W szafie w salonie nie można wysunąć szuflad gdyż zastosowano zawiasy o złym kącie otwarcia. Zabudowa na całą ścianę nie jest niczym przytwierdzona do ściany, stoi na stelażu geberitu oraz blacie, całość się buja, także stwarza zagrożenie, i oczywiście nie trzyma pionu co powoduje brak możliwości wyregulowania frontów. W mojej ocenie obce jest panom montażystom korzystanie z szablonów stolarskich, zawiasy montują na wysokościach na chybił trafił, nie potrafią skręcić równo 2 płyt pod kątem 90stopni ze sobą, wiele razy prosiłem Panią E., że wszelkie zmiany jakie chce ona wprowadzić do projektu aby wysyłała do wglądu na maila, nic z tego, ani jednej zmiany nie otrzymałem na etapie zamawiania formatek. Korpusy posiadają liczne odpryski, lakierowane fronty również, dziury po wkrętach. Nie jestem w stanie opisać wszystkich problemów jakie miałem z tą firmą podczas realizacji mojego zamówienia bo trzeba by książkę napisać. Dodam zdjęcia które myślę powinny pokazać więcej niż wszystkie słowa. Część z Was powie, że czepiam się też wielu szczegółów, ale na tym etapie relacji między mną a firmą EMMAT tak już jest. Chciałem się z nimi dogadać, żeby dokończyli/poprawili najbardziej rażące niedoróbki plus bonifikata pieniężna z ich strony. Ale sztywno stoją za swoim, że oni robotę skończyli, a brakuje chociażby zabudowy małego skrzydła okiennego w kuchni z płyty lakierowanej. Powiedziano mi „ale Panie Adrianie to są tylko meble”, może i tak ale wydałem pieniądze których jeszcze nie zarobiłem. Pani E. chciała abym wykazał się empatią i zrozumieniem, a sama jak mnie potraktowała? Dodam jeszcze, że na czas ustalonego montażu w lipcu wziąłem specjalnie przysługujący mi urlop dwutygodniowy w pracy aby w razie potrzeby być pod ręką, oczywiście ani z urlopu nie skorzystałem, ani nie mam skończonych mebli.
Czy warto podjąć współpracę z tą firmą? Opowiedzcie sobie sami.
Wszystkie zdjęcia oraz listę zaobserwowanych uchybień wrzucam na mój dysk google, bo jest tego zbyt dużo.
https://drive.google.com/open?...
A tak to miało wyglądać / wizualizacje:
Komentarze (38)
najlepsze
Walcz o swoje.
Walczę, niestety kolejny krok to sąd :/
Niestety powiem tak-na wizualizację nie ma co patrzeć bo to tylko projekt chorego projektanta wnętrz (nienawidzę tych debili xD) a druga sprawa-za dobrego fachowca od mebli trzeba zapłacić, nadpłacić i przepłacić. Znam "fachowca" który kasuje po 10-15 tys za stół z litego drewna i zawsze to #!$%@? xD a potem jeździ po innych i prosi o pomoc. Sam problem z lakierowanymi elementami pewnie jest taki, że oni
Nie oczekuję, że internet mi pomoże w moim temacie, jak wspomniałem, jest to moja opinia o tej firmie i każdy rozumny człowiek, szanujący pieniądze sam sobie odpowie na pytanie na końcu
Czy ściany są rzeczywiscie krzywe ?
I ile to kosztowało jakie byly pozostałe oferty ?
I czemu rządasz montażu osprzętu do okapu ?
Podpisałeś protokół ?
I tak na końce ja tu nienawidzę powodu do takiego publicznego hejtu i myślę, że jesteś wyjatkowo nie wyrozumiałym człowiekiem i powinieneś poinformować wykonawcę o swojej wrodzonej upierdliwosci z pewnością podnieśli by cenę i zrobili
Ściany kuchenne są krzywe, ale wykonawca był kilkukrotnie na pomiarach, nie miał obiekcji widząc jakie są ściany, ja nie