@Cesc: ale to już trochę taka hipokryzja. Tak samo jak u tych milionerów, którzy popierają zakaz posiadania broni, ale chodzą z ochroniarzami uzbrojonymi po zęby
@Fix: Skrajnie lewicowy dziennik „Liberation” odkrył, że ci którzy wychwalają „społeczeństwo wielokulturowe” jednocześnie szukają możliwości przenoszenia swoich dzieci ze szkół złożonych w znacznej mierze z uczniów-imigrantów. W swoim reportażu z 17 stycznia „Liberation” opisuje party działaczy lewicowych, którzy osiedlali się na przedmieściach Paryża zamieszkanych przeważnie przez imigrantów bądź ich potomków, w ramach popierania idei społeczeństwa wielokulturowego. Z rozmów jakie przeprowadzili Sonya Faure i Michel Becquembois, że po latach są oni znacznie bardziej wstrzemięźliwi w praktycznym wcielaniu w życie swoich ideałów. Ma to związek przede wszystkim z wychowywaniem przez lewicowców własnych dzieci w imigranckim otoczeniu.
Jak się okazało, lewicowi zwolennicy multi-kulti, z północnej 18 dzielnicy, są skłonni do przenoszenia swoich dzieci ze szkół znajdujących się w dzielnicach zamieszkałych przez imigrantów, w których znaczną część uczniów stanowią imigranckie dzieci. Aktywiści mają bowiem świadomość, że poziom nauczania jest w nich zdecydowanie niższy niż w przeciętnej francuskiej szkole. Nie chcą więc by „dziecko było ofiarą” ich własnych przekonań, odbierając gorszą edukację, która pogorszy ich
Typowo czemu mnie to nie dziwi XD Skoro tak walczy o równość na świecie to czemu nie wyburzy tego ogrodzenia i nie zrobi parku dla bezdomnych i dzieci ? Tylko siedzi za murami jak jakiś dyktator kraju 3 świata XD
@camaro98 właśnie, czemu nie przyjmie sobie imigrantów do domu, nie da świadectwa innym ludziom, nie pozbędzie się wyznania (judaizmu) jak tak walczy o laicyzacje, nie da schronienia gejom wyrzuconym przez rodzine, itd XD
@camaro98: @Helsantonio_Montes: głupi ludzie tak już mają, myślą że pieniądze czy wyższa pozycja społeczna automatycznie sprawia że są mądrzejsi od innych i mogą im mówić co mają robić
Zaparkować obok też nie można. Jak ktoś się kręci koło takich posiadłości to od razu przyjeżdza Policja i pyta co się stało, ale co tam reszta. Niech ich ubogacają kulturowo.
Taki murek nie jest żadną przeszkodą dla przestępców, jedynie chce zachować prywatność. Kiedyś Żydom budowali takie mury w getcie a teraz ludzie sami sobie je budują. U mnie w ogóle nie ma ogrodzenia. Przyjdzie pod dom jakaś sarna albo dzik po żołędzie jak pies śpi.
Komentarze (79)
najlepsze
Tak samo jak u tych milionerów, którzy popierają zakaz posiadania broni, ale chodzą z ochroniarzami uzbrojonymi po zęby
Skrajnie lewicowy dziennik „Liberation” odkrył, że ci którzy wychwalają „społeczeństwo wielokulturowe” jednocześnie szukają możliwości przenoszenia swoich dzieci ze szkół złożonych w znacznej mierze z uczniów-imigrantów.
W swoim reportażu z 17 stycznia „Liberation” opisuje party działaczy lewicowych, którzy osiedlali się na przedmieściach Paryża zamieszkanych przeważnie przez imigrantów bądź ich potomków, w ramach popierania idei społeczeństwa wielokulturowego. Z rozmów jakie przeprowadzili Sonya Faure i Michel Becquembois, że po latach są oni znacznie bardziej wstrzemięźliwi w praktycznym wcielaniu w życie swoich ideałów. Ma to związek przede wszystkim z wychowywaniem przez lewicowców własnych dzieci w imigranckim otoczeniu.
Jak się okazało, lewicowi zwolennicy multi-kulti, z północnej 18 dzielnicy, są skłonni do przenoszenia swoich dzieci ze szkół znajdujących się w dzielnicach zamieszkałych przez imigrantów, w których znaczną część uczniów stanowią imigranckie dzieci. Aktywiści mają bowiem świadomość, że poziom nauczania jest w nich zdecydowanie niższy niż w przeciętnej francuskiej szkole. Nie chcą więc by „dziecko było ofiarą” ich własnych przekonań, odbierając gorszą edukację, która pogorszy ich
U mnie w ogóle nie ma ogrodzenia. Przyjdzie pod dom jakaś sarna albo dzik po żołędzie jak pies śpi.