30.07.2018 skrzyżowanie SIKORSKIEGO i CHAŁUBIŃSKIEGO na Gdańskim Chełmie
Wykopowicze - bardzo was proszę o pomoc w odnalezieniu świadków, spróbujmy wykopać to jak najwyżej.
Wiem, że minęło już bardzo dużo czasu, ale nie sądziłem że do takiej chorej sytuacji w ogóle może dojść.
Sytuacja:
Kierowca czarnego BMW e91 zaczął zmieniać pas z lewego na prawy (swoją drogą klasycznie bez kierunku i na ciągłej) w momencie gdy ja jechałem równolegle do niego na pasie prawym.
Użyłem klaksonu (dobre kilka sekund) oraz zacząłem ostro hamować, niestety szanowny Pan nie zmienił toru jazdy - w dalszym ciągu na mnie wjeżdżał.
Odruchowo aby uniknąć zderzenia odbiłem w prawo i solidnie uderzyłem w krawężnik - połowa zawieszenia do roboty, nie wspominając o felgach i oponach. Naprawa została wyceniona na ok. 9k.
Kierowca zatrzymał się, przyznał do winy i polubownie spisaliśmy jednoznaczne oświadczenie sprawcy.
Wykazałem się wyjątkową naiwnością i nie wezwałem policji (wiem - GŁUPOTA), aby niepotrzebnie nie dopieprzać chłopakowi mandatu - w końcu zachował się w porządku... :)
Wszystko było ok, do czasu aż ubezpieczalnia nie stwierdziła, że nie ponosi odpowiedzialności za szkodę sugerując, że całe zdarzenie było ustawką i nie mogło w nim dojść do takich uszkodzeń do jakich doszło.
Przez prawie pół roku wymieniałem się z ubezpieczalnią pismami, w których ostatecznie obaliłem ich wszelkie insynuacje - miałem masę dowodów, zdjęć, film nakręcony po wydarzeniu etc.
Sprawa była już na dobrej drodze, do kiedy TU nie wszczęło dodatkowego "śledztwa".
Przy dodatkowym przesłuchaniu Pan Sprawca wyparł się winy, stwierdził, że wcale we mnie nie wjeżdżał i sam z nudów wbiłem w krawężnik. :D
W tym momencie jestem na przegranej pozycji, bo o ile posiadam dowody na zaistnienie samego zdarzenia, to jego winy już udowodnić nie mogę - nie mam ani nagrania z auta, ani żadnego świadka.
Słowo przeciwko słowu.
Jeśli ktokolwiek był świadkiem tego wydarzenia, lub zna kogoś kto mógł to zdarzenie widzieć - bardzo proszę o kontakt, najlepiej mailem.
patopurp@gmail.com
Jeśli kiedykolwiek będziecie mieli nawet drobną kolizję - nie popełniajcie mojego błędu - natychmiast dzwońcie po policję, bo jak widać oświadczenie sprawcy jest nic niewarte i w każdym momencie może sobie po prostu zmienić zdanie.
PS
Ubezpieczalnia żąda ode mnie jeszcze 3k za udostępnienie auta zastępczego, które sami mi zorganizowali. :D
Serdecznie pozdrawiam Mireczki i proszę o pomoc
Komentarze (5)
najlepsze