@krupier36: Jako BHPowiec powiem Ci tak: Na miejscu pracodawcy nie byłbym skory do żartów. Bo póki temu człowiekowi nic się nie stanie to najwyżej wysokie mandaty wlepi inspektor PIPu. Jak ten człowiek zginie to pracodawca idzie siedzieć.
I po drugie: Zerwanie się zawiesia jest wg. Ciebie nieprawdopodobne ale ja miałem na budowie człowieka który był wcześniej operatorem dźwigu dopóki mu zawiesie nie pękło i płyta betonowa nie spadła z kilkunastu metrów
Jak dla mnie to ma sens. Normalne wyburzenie takiego komina wiązało by się z gigantycznymi kosztami, a tak pan Marian z panem Heńkiem w czasie szychty pewnie z połową się rozprawią. I właśnie tutaj nachodzi mnie pytanie - co w momencie kiedy dojdą do poziomu już zasypanego przez gruz z góry?
Komentarze (58)
najlepsze
A na poważnie,to realne zagrożenie jest niewielkie,ale BHP-owcy zrobiliby z tego niesamowitą aferę i wynaleźli milion paragrafów.
I po drugie: Zerwanie się zawiesia jest wg. Ciebie nieprawdopodobne ale ja miałem na budowie człowieka który był wcześniej operatorem dźwigu dopóki mu zawiesie nie pękło i płyta betonowa nie spadła z kilkunastu metrów
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-zawalil-sie-komin-w-chorzowie-zginely-cztery-osoby,nId,286152
A jak się tłumaczy zdjęcie na język pisany?