UKOCHANE SERIALE DZIECIŃSTWA. Złote LATA 80. przed telewizorem.
Wszystko to, co dzisiaj uwielbiam w kinie, ukształtowało się gdzieś między rokiem 1985 a 1990, a więc w czasach kiedy dysponowałem czarno-białym telewizorem Neptun, jedynką i dwójką publicznej TV, a Jan Suzin zapowiadał program telewizyjny z zabronionym dla mnie, tajemniczo brzmiącym „Kinem nocnym”
stanulam z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 20
- Odpowiedz
Komentarze (20)
najlepsze
zaczynał się zawsze tak, że mama żegnała się z Pawełkiem i mówiła żeby był grzeczny nic nie spsocił i nikogo nie wpuszczał. CIężko wzdychała i wychodziła.
Potem był dzwonek i Pawełek mówił: nikogo nie ma w domu, jestem sam, zupełnie sam.
Potem było już różnie ale wpuszczał np pamiętam odcinek z ekipą malarzy którzy tam sobie imprezę zrobili i potem coś namieszali z malowaniem mieszkań
Żaden z nas tego nie potwierdził, bo przed 24 to już wszyscy kimali i był zakaz oglądania telewizji o tej porze.