Znałem gościa co, za dzieciaka nadział sie na płot (lata 90), skończyło to się dla niego rozerwaniem pewnej części ciała i dożywotnim podłączeniem/noszeniem na sobie torby na fekalia ;/
Na Bielawach w Bydgoszczy przy pewnej ulicy (kto tam mieszka, będzie wiedział ;) ) włamał się kilka lat temu złodziej. Niestety, ale gość miał pecha bo spadł z balkonu i nadział się na taki płot. Gość zmarł z wykrwawienia a nadział się na swoje flaki.
Pamiętam jak za młodych lat byłem na meczu piłki nożnej o wejście do ekstraklasy (wtedy 1 liga). Udało się. Część kibiców (w tym mój znajomy) chciała dostać się na murawę i wybrali przejście przez płot tego typu. Pechowo znajomy ten stracił równowagę na samym szczycie i skończył dokładnie jak to zwierzę z komentarzy pod znaleziskiem - z przebitym worem (ಠ‸ಠ)
Wielkie było jego zaskoczenie po ocenie zwiększającej sie
Komentarze (80)
najlepsze
Wielkie było jego zaskoczenie po ocenie zwiększającej sie