U brata w pracy też się coś takiego zdarzyło. Chłop napił się jakiegoś żrącego dziadostwa do usuwania mocnych zabrudzeń (myjnia samochodowa). Stało toto w butelce po oranżadzie, bo święta szły i jeden chciał wziąć trochę do domu żeby mamusia miała czym wyszorować wannę. ( ͡º͜ʖ͡º) W jakimś sensie Bozia chłopa pokarała, bo zawsze był sępem pchającym ryja do cudzego jedzenia i napoi. Złapał się, odkręcił... chłopaki
@Zielona_Beczka: dziwi mnie że nie poczuł innego smaku. Jak byłem dzieckiem to przez pomyłkę "napiłem się" utrwalacza fotograficznego a tak naprawdę to wziąłem do ust i natychmiast wyplułem bo miało inny smak niż się spodziewałem.
@aardwolf: Może gdy masz zamiar normalnie się czegoś napić, to tak. A sęp złapał się za tę "oranżadę" i szybko gul gul, jak do zlewu... ( ͡º͜ʖ͡º) Nim się zorientował że coś jest nie tak, niestety do zdążył zrobić parę solidnych łyków.
Komentarze (4)
najlepsze
W jakimś sensie Bozia chłopa pokarała, bo zawsze był sępem pchającym ryja do cudzego jedzenia i napoi. Złapał się, odkręcił... chłopaki
Jak byłem dzieckiem to przez pomyłkę "napiłem się" utrwalacza fotograficznego a tak naprawdę to wziąłem do ust i natychmiast wyplułem bo miało inny smak niż się spodziewałem.