Janusz Korwin-Mikke o molestowaniu Kory. "Co cię nie zabije, to cię wzmocni"
Śmierć Kory wstrząsnęła całym krajem. Od pogrzebu artystki minął tydzień, ale Olga Sipowicz nadal jest na ustach wielu osób. W nieprzewidywalny sposób jeden z najtrudniejszych momentów jej życia skomentował
Cziken1986 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 287
Komentarze (287)
najlepsze
Kora nie ucierpiała na tyle aby jej życie legło w gruzach. BYĆ MOŻE to doświadczenie obudziło w niej np. złość, która dała
@stworek_potworek_pokaze_jezorek: Ten szczególnie powinien się zajmować finsami partii.
Z drugiej - to strasznie ciężki temat, który można politpoprawnie zamknąć.
Moim zdaniem Kora była ewenementem. Wielkim. swoim śpiewem, sobą, całą swoją egzystencją.
Nie można powiedzieć że dzięki molestowaniu. Jednocześnie nie można zaprzeczyć że z powodu takich a nie innych doświadczeń miała taką a nie inną osobowość.
BYĆ MOŻE TRAUMA SPOWODOWAŁA ŻE WYKSZTAŁCIŁA TAKĄ OSOBOWOŚĆ, KTÓRA POZWOLIŁA JEJ TYLE OSIĄGNĄĆ.
KAPISZITI TOWARZYSZE?
Takich przypadków jest bardzo dużo. Schemat jest taki - złe dzieciństwo, trudne przeżycia za młodu = albo wielki człowiek w jakimś sensie, albo kryminał, czyli doliny społeczne.
Dwie skrajności, w zależności jak psychika zareaguje i jaki ma potencjał.
Ale
Przecież dopuszczenie go do jakichś odpowiedzialnych stanowisk byłoby porównywalne z wybraniem na szefa dyplomacji gościa z zespołem