Ja jestem odporny bo juz widzialem bardzo duzo, wyprana psychika, pierwszy rocznik gimnazjum itd ale nadal jak takie rzeczy widze to mam odruchy wymiotne #truestory Co za smiec :D
@I_luz_Ja: Ten spragniony moczu gościu je tam wkłada. To takiej samej zasadzie jak w KFC. Pijesz do bólu. Tylko tu maszyny nie zdołały zastąpić ludzi. Jeszcze...
Womit podchodzi do gardła... ale lepiej jak taki zasmakuje w złocistym soczku z kroczku niźli miałby rypać dzieci. A takich wokół tegoż jegomościa zapewne wielu na tej schadzce...
„Jeżeli chcemy pozbyć się próchnicy lub mamy problem z gnijącymi migdałkami, urynoterapia wskazuje płukanie moczem jamy ustnej. Przy leczeniu chorób zakaźnych, kamicy żółciowej, chorób wątroby, nerek, zaburzeń hormonalnych lub flory bakteryjnej zaleca się najczęściej picie moczu 2–3 razy dziennie po 50–100 g. Jeżeli stosujemy urynę profilaktycznie lub jako uzupełnienie diety – 2–4 razy po 100–200 g.”
..więc chyba jest coś takiego jak urynoterapia, shit
Dopiero w epoce uprzemysłowienia człowiek zrobił się taki sterylny. Przedtem i potem nawet pito mocz na wiele chorób ale też istniał jako zdrowy trunek w tradycji.
@sciana: w starożytnym Rzymie/Grecji mocz był towarem jak każdy inny. Przemywano nim zęby (najlepszy ponoć w tym celu był mocz importowany z Portugalii), twarz, prano w nim ubrania (odłuszczali, dezynfekowali) i pewnie miał jeszcze wiele innych zastosowań ;) Handel moczem był tak popularny, że wprowadzono podatek od zbierania/handlem moczem.
Nie prawdą jest więc to co mówisz, że używano tylko swojego moczu :)
Nie żebym go bronił, ale własny mocz nie jest szkodliwy. Często też w skrajnych sytuacjach zaleca się odkażanie nim ran. Tak więc dopóki nie podtyka go nikomu pod usta to niech robią z nim co chce ¯\_(ツ)_/¯
@hivonzooo: mocz niczego nie może odkazić, bo zwyczajnie nie ma takiego działania. w skrajnych wypadkach moczem to można ranę co najwyżej przemyć (bo nie ma w nim bakterii, czy wirusów, a gdzie indziej mogą być)
Tak się zachowują ludzie którzy nie wierzą w Boga. I bardzo dobrze im tak. Kaganiec na szyi jak u psa i zachowanie też nie lepsze. Yyyy nie ! Zagalopowałem się. Toż to przecież urynoterapia hahahhahaha
@XpedobearX: Czyste zło to głupota albo życie w głupocie czyli zwrot w kierunku zła. Ja nie piszę o arcymagach bo im też można nie jedno zarzucić ale piszę o słowie bożym którego oni nie znają. Zresztą jak ktoś pije szczyny z tojtoja to widać że nie jest za bardzo szczęsliwym człowiekiem.
Komentarze (294)
najlepsze
ale nadal jak takie rzeczy widze to mam odruchy wymiotne #truestory
Co za smiec :D
http://www.rynekzdrowia.pl/Po-godzinach/Jakie-narkotyki-znalezli-naukowcy-w-sciekach-europejskich-miast,168387,10.html
Komentarz usunięty przez moderatora
..więc chyba jest coś takiego jak urynoterapia, shit
@rarity: "Co Ty robisz chory po.ebie?", "No jak to co? Profilaktyka!" :D
O ile hasło urynoterapia gdzieś tam się przewijało, o tyle profilaktycznego stosowania nie byłem świadom o_O.
Przemywano nim zęby (najlepszy ponoć w tym celu był mocz importowany z Portugalii), twarz, prano w nim ubrania (odłuszczali, dezynfekowali) i pewnie miał jeszcze wiele innych zastosowań ;)
Handel moczem był tak popularny, że wprowadzono podatek od zbierania/handlem moczem.
Nie prawdą jest więc to co mówisz, że używano tylko swojego moczu :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Yyyy nie ! Zagalopowałem się. Toż to przecież urynoterapia hahahhahaha
@sie-mano: Zdziwiłbyś się ile starych babć, najbardziej zawziętych dewotek kościelnych - czyli głęboko wierzące osoby, stosuje urynoterapię...
To, że ktoś jest wierzący, wcale nie gwarantuje, że nie jest #!$%@?...
Komentarz usunięty przez moderatora
@Ihyni: ale o którym ewidentnym zaburzeniu mówisz? Szczynolubność czy homoseksualizm?