Nie marnujmy ich tego poswiecenia przez pozbawianie jej sensu. Celebrujac nadal z duma powstanie warszawskie dajemy znac, ze to nie bylo wszystko dawno i nie prawda, ze cos z tego nadal w nas zyje, ze rozumiemy co zrobili i ze nam tez jeszcze calkiem rura nie zmiekla. Chwala wielkiej Polsce!
Gdyby kiedyś wybuchła kolejna wojna i bylibyśmy w ciemnej, ciasnej, jeżeli chcemy wykorzystać "nieprzewidywalność", to nie idźmy drogą #powstaniewarszawskie, tylko skupmy się na działaniach takich jak te organizowane przez Zagra-Lin, czy nawet jak te #!$%@?ów z isis (tylko może bez strat własnych). Nie rzucajmy się do samobójczej walki, w której stracimy większość tego co mamy do stracenia, pod banderą Rzeczypospolitej. Bądźmy upierdliwym wrzodem na dupie. Dodatkowo pamiętajmy, zorganizowane zbrojne powstanie zawsze
bez przesady z tymi doborowymi jednostkami (jakieś tyłowe oddziały, które z reguły zajmowały się pacyfikacją partyzantów i cywilów), które bały się zbliżyć. Koniec końców zabili 2 tysiące niemców (w sumie nawet z tymi niemcami to nie do końca prawda) (wychodzi 35 niemców na dzień powstania)
@yanquiuxo: Bo Niemcy szanowali życia swoich żołnierzy i woleli łamać powstańców artylerią i lotnictwem a nie "Szlachetnym poświęceniem". Istnieje też możliwość że im się nie spieszyło skoro Rosja czekała na koniec powstania xd.
Komentarze (205)
najlepsze
źródło: comment_1YNE28SegGJdgrOd3AxEYWH3hojuzsLk.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
@yanquiuxo: Do kogo ta mowa. Wypok woli żyć rojeniami a'la Kiełżuń, który deklaruje że własnoręcznie zabijali po 50 Niemców.