@Emill: dzwoniłem na straż miejską w życiu ~5-10 razy że jestem przyblokowany, że auto stoi w sposób stwarzający zagrożenie na drodze. Nigdy nie usłyszałem że nie przyjadą, a ile razy przyjechali? Ani razu. Miejsce zdarzeń: Wrocław.
@Emill: u mnie pod blokiem jak kolesia przyblokowali, to pół godziny trąbił ale widocznie Ci co go zablokowali mieszkali gdzieś kawałek dalej. Koleś zadzwonił po policję, przyjechali gdzieś po 10 minutach, ustalili właściciela, ale go nie było, Sprawdzili inny samochód który blokował z innej strony, podeszli po niego, przeparkował na chwilę auto, zablokowany sobie pojechał i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
@Kontrrewolucja jako beficjent ich "usług" jestem mocno za. Dlaczego? Bo to kukły bez kręgosłupow z mandatami w oczach zamiast źrenic. Były swego czasu w obrębie Rynku minimum dwa miejsca pułapki gdzie regularnie przyjeżdżali na "łowy" gdyż osobom spoza Wrocławia a zwłaszcza obcokrajowcom niezwykle trudno było "odgadnąć", że w danym miejscu jest zakaz (zero blokowania wyjazdu, chodnika a znak "zakazu" zasłaniają liście). Niech giną, won do normalnej pracy.
@BoJaProszePaniMamTuPrimasorta dla mnie w świetle tego co napisałem o pułapkach nie różnią się niczym od sprzedawców garnków, którzy też mają premie od "leszcza" tylko większą. Co do przełożonych i ich nacisków się zgadzam. Daje to ogólny obraz tego jak fatalną i niepotrzebną są instytucją.
"Wrocław zlikwiduje straż miejską?" Nie, prawo nagłówków Betteridge'a. To tylko jakiś kuc zebrał podpisy, żeby było głosowanie w radzie miasta. Oczywiste, że radni za tym nie zagłosują (i bardzo dobrze). Można się rozejść. Zakop.
zlikwidować całkowicie i finanse przekazać na policję wystarczyło by stworzyć system że młodzi policjanci służą najpierw w na stanowiskach patrolujących miasta a następnie idą dalej w swojej karierze.
@zbych65: @TurboBrajanusz: Tak. Do "cieciowania" na ulicach wysyłać policję. Z całym tym kosztownym szkoleniem i jeszcze z uzbrojeniem. Zarabiającą 3 razy tyle co strażnik i przechodzącą na emeryturę po 15-25 latach pracy, gdzie strażnik musi przepracować 40-47 lat. "Oszczędność" zajebista. Z kieszeni podatnika wydasz 5 razy tyle aby ktoś wpakował mandat za zaśmiecanie, pogonił menela albo mandat za złe parkowanie wpisał. I te 5 razy tyle to ostrożnie licząc. A
Świetny pomysł. Tylko... niech każdy zwolennik tego pomysłu zastanowi się, co zrobi policja, kiedy w skali tylko jednej doby dojdzie im około 300 interwencji, dotychczas realizowanych przez straż miejską?
W to że ludzie przestaną zgłaszać najbardziej uciążliwe dla nich sprawy (tj. drobne wykroczenia dnia codziennego) chyba nikt nie wierzy, prawda? No więc zacznie policja przyjmować zgłoszenia dot. nieprawidłowego parkowania, bezdomnych, handlu ulicznego, zanieczyszczeń jezdni itp. Do tego dojdą sprawy dotyczące długotrwale nieużytkowanych
Straż miejska jest potrzebna, trzeba jej tylko zabrać możliwość nakładania mandatów, wtedy zajmą się odpowiednią pracą, ponieważ w chwili obecnej bardzo często robią za kasjerów nabijających budzet.
@Bies600: To czym mieliby się zajmować, bez możliwości nakładania mandatów? Sprzątaniem psich gówien i zbieraniem papierków? Nie - oni właśnie powinni nakładać mandaty na tych, którzy nie sprzątają i śmiecą.
@Myszkowski: Chociażby do wystawiania mandatów i odholowywania za debilne parkowanie. W Krakowie na przykład policja ma takie rzeczy zwykle dość głęboko w dupie, a nawet jak nie ma to lepiej rzucić policję do innych zadań. Inna rzecz to też kontrola palenisk, do tego zawsze przyjeżdżali dość szybko (chyba mają inną jednostkę specjalnie do tego).
Już widzę jak policja będzie zainteresowana sprawdzaniem pieców, zatarasowanych chodników, aut psrkujacych przy pasach. Nie wiem jak jest we Wrocławiu ale z działań SM w Krakowie jestem zadowolony, szczególnie z częstych kontroli pieców na moim osiedlu.
To niestety u nas tak to wygląda. W każdym kraju cywilizowanym jest Straż Miejska ale tam to szanowna grupa wspierająca Policję. W Polsce ktoś chyba zapomniał po co powołał Straż i efekty są takie że to jedna z najbardziej pustych i niepotrzebnych grup solowych w kraju. Do likwidacji w takim stanie.
Kiedy byłem gówniarzem (lvl 13) jakaś grupka nieznanych mi debili (sztuk 3) napadła na mnie z nienacka (kop w plecy i butowanie jak już zatrzymałem swój ślizg na twarzy) około południa w centrum miasta jakieś 20 metrów od posterunku Strazy Miejskiej. Z późniejszych relacji świadków wiem że panowie strażnicy w liczbie 5 przyglądali się z drzwi posterunku aż butowanie się skończy i podeszli jak agresorzy sobie spokójnie odeszli zabierając plecak. Skończyło się
Komentarze (98)
najlepsze
Aha.. no to zlikwidujmy, nie będzie straży to i nie będzie zgłoszeń, super logika #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Albo niech wszystko spłynie na policję, na pewno się ucieszą.
Komentarz usunięty przez moderatora
Co do przełożonych i ich nacisków się zgadzam. Daje to ogólny obraz tego jak fatalną i niepotrzebną są instytucją.
To tylko jakiś kuc zebrał podpisy, żeby było głosowanie w radzie miasta. Oczywiste, że radni za tym nie zagłosują (i bardzo dobrze). Można się rozejść. Zakop.
Tak. Do "cieciowania" na ulicach wysyłać policję. Z całym tym kosztownym szkoleniem i jeszcze z uzbrojeniem. Zarabiającą 3 razy tyle co strażnik i przechodzącą na emeryturę po 15-25 latach pracy, gdzie strażnik musi przepracować 40-47 lat.
"Oszczędność" zajebista. Z kieszeni podatnika wydasz 5 razy tyle aby ktoś wpakował mandat za zaśmiecanie, pogonił
menela albo mandat za złe parkowanie wpisał.
I te 5 razy tyle to ostrożnie licząc. A
W to że ludzie przestaną zgłaszać najbardziej uciążliwe dla nich sprawy (tj. drobne wykroczenia dnia codziennego) chyba nikt nie wierzy, prawda? No więc zacznie policja przyjmować zgłoszenia dot. nieprawidłowego parkowania, bezdomnych, handlu ulicznego, zanieczyszczeń jezdni itp. Do tego dojdą sprawy dotyczące długotrwale nieużytkowanych
Nie wiem jak jest we Wrocławiu ale z działań SM w Krakowie jestem zadowolony, szczególnie z częstych kontroli pieców na moim osiedlu.