zdigitalizowanie wszystkich ważnych papierowych dzieł byłoby czymś. pewnie zaraz się odezwią obrońcy praw autorskich, ale wyobraźcie sobie świat, że nawet za opłatą korzystasz z dowolnej książki. możesz ją wydrukować, przenieść na inny serwer i nie zniszczy jej żadna inkwizycja czy podobne.
na przykład Lingwistom umożliwi sprawdzenie kto pierwszy użył danego zwrotu, a historykom da szansę wygodniejszego poznania dzieł wybitnych osobowości dawnych epok.
Ja mam w domu tylko dwie książki. Jedna z nich to „Ojciec chrzestny”. Gdybyś ją przeczytał, to wiedziałbyś, że pieniądze to nie wszystko, że nie zdradza się przyjaciół i nie dmucha ich żon. Ale, niestety, napchałeś sobie głowę jakimiś pierdołami o żabach i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych.
@coo84: wszystko się przydaje! Mózg na szczęście nie jest ograniczony pamięcią jak jakiś pieprzony pendrive. Czytaj "chrzestnego" co rusz jak Ci się podoba. Ja wolę różnorodne klimaty. W końcu książka o żabach to też książka (tego dotyczy ten wykop).
Komentarze (8)
najlepsze
na przykład Lingwistom umożliwi sprawdzenie kto pierwszy użył danego zwrotu, a historykom da szansę wygodniejszego poznania dzieł wybitnych osobowości dawnych epok.
213.
PS. Książki o żabach nie mam.