Jako że interesuje mnie temat ekshumacji itp. (i wiem ze mirków także), i jako że studiuję i pasjonuję się historią (szczególnie naszą rodzimą), popełniłem więc ten oto temat. Dotyczy on miejsc pochówków i historii ekshumacji naszych monarchów. Tworzę ten temat głównie pod silnym wpływem niedawnej wizyty na Wawelu, gdzie mogłem z bliska obejrzeć grobowce, i wywarło to na mnie niesamowite wrażenie. Polecam. Będą także zdjęcie do jakich udało mi się dotrzeć.
Zaczniemy od Kazimierza Wielkiego.
Ten wielki władca żyjący w latach 1310-1370, spoczywa na Wawelu w Krakowie.
Oto jego nagrobek:
A teraz historia otwarcia grobu władcy: (tekst Hanny Widackiej).
W zimie 1867 r., w związku z rocznicą nadania przez Kazimierza Wielkiego statutów wiślickich, postanowiono odrestaurować stojący w katedrze wawelskiej wspaniały sarkofag wielkiego króla i prawodawcy, datowany na lata 1370 – 1380. Podczas prac konserwatorskich, gdy odjęto boczne, marmurowe płyty pomnika i dla sprawdzenia wytrzymałości ściany (do której jedna z nich była przytwierdzona), uderzono w nią młotem, „wypadło z tej ściany kilka kamieni, a poprzez otwór w ten sposób zrobiony pokazało się wnętrze grobu i w nim kości Kazimierza Wielkiego”. Stało się to 14 czerwca 1869 r. Dotąd pomnik królewski uważany był – nawet wbrew relacji Długosza – za tzw. cenotaf, czyli pusty grobowiec, wzniesiony dla uczczenia pamięci zmarłego, którego faktyczny grób znajdował się w innym miejscu. Zatem ów fakt odkrycia szczątków był zaskoczeniem dla wszystkich.
Dokładne komisyjne oględziny wnętrza grobowca wykazały – opróczszczątków – koronę i berło, jakąś materię wyglądającą na jedwabną,niezbyt jeszcze zmurszałą; lecz wszystko, łącznie z fragmentami trumny,zdawało się być przemieszane z sobą. Szczególnie silne wrażeniewywarła „głowa królewska, obrócona przodem ku wschodowi, przybranaw grubo złocona koronę miedzianą, składającą się z obręczy i pięciuwybiegających z niej lilii”. Jak stwierdzono, drewniana trumna,spoczywająca pierwotnie na czterech żelaznych prętach, umocowanych na wysokości dwóch stóp nad poziomem posadzki, zbutwiała i rozsypała się, a królewskie szczątki znalazły się na dnie sarkofagu w stanie, jaki ukazał się oczom badaczy.
Obecny w komisji Jan Matejko natychmiast sporządził rysunkową dokumentację wnętrza sarkofagu, czaszki królewskiej oraz insygniów i ostróg monarchy. Głęboko poruszony tym wydarzeniem artysta namalował w 1869 r. olejno na tekturze sam moment odkrycia grobowca, a zaglądającemu we wnętrze tumby młodzieńcowi nadał podobno własne rysy. Ciekawa i niespotykana jest koncepcja dzieła. Przedstawia ono wnętrze grobu ujęte od krótszego boku, rozjaśnione przez wybity w nogach otwór w murze i blask pochodni, trzymanej przez zerkającego tam chłopca. Na dnie sarkofagu oraz na jego poprzecznych żelaznych sztabach widać szczątki trumny, szat, kości oraz czaszkę w koronie.
Po latach, już pod koniec życia, Jan Matejko wykorzystał powstałe wtedy rysunki (zwłaszcza czaszki) do stworzenia portretu Kazimierza Wielkiego w swoim rysunkowym Poczcie książąt i królów polskich(1893); ów wizerunek, tak jak podobizna królowej Jadwigi, jestrekonstrukcją rzeczywistego wyglądu ostatniego koronowanego Piasta.Malarz brał udział w powtórnym pogrzebie króla 8 lipca 1869 r., która touroczystość stała się wielką patriotyczną manifestacją.
Obraz Matejki wiernie zreprodukował w drzeworycie Jan Styfi (1839 – 1921), świetny grafik warszawski, zachowując, obok własnej sygnatury, charakterystyczny dla Mistrza Jana, barokowy w rysunku monogram wiązany JM, wraz z datą pierwowzoru 1869. Rycina ozdobiła luksusowy Album Jana Matejki, wydany w Warszawie w 1876 r. Wypada w tym miejscu dodać, iż 7 lipca 1869 r. w katedralnym skarbcu Walery Rzewuski, właściciel pierwszego w Krakowie zakładu fotograficznego, sporządził dokumentarne zdjęcia szczątków królewskich i znalezisk z grobu. Była to pierwsza tego typu dokumentacja w Polsce.
Słynny szkic Matejki z tego wydarzenia:
To szkice tego co zostało z Kazimierza:
Odtworzenie domniemanego wyglądu Kazimierza przez Matejkę:
Zdjęcie insygniów:
Teraz przejdziemy do Królowej Jadwigi:
Żyła w latach: 1373 lub 74 - 1399.
Spoczywa na Wawelu.
Nagrobek: (z 1902 roku).
Insygnia:
Królowa Jadwiga została pochowana w Katedrze Wawelskiej. Jej sarkofag kilkakrotnie otwierano. Po raz pierwszy zrobiono to w XVII w., przy okazji przebudowy katedry.
W 1887 naukowcy w obecności Jana Matejki, który przygotowywał portrety polskich władców, otworzyli grobowiec powtórnie. Napisano wówczas sprawozdanie – skromna trumna zawierała kompletny szkielet i królewski płaszcz. Malarz wykonał szkic czaszki, po czym szczątki królowej umieszczono w miedzianej trumnie, a tę z kolei w większej, dębowej. Następnie grób ponownie zamurowano.
W 1949 naukowcy przeprowadzili badania na szczątkach w celu ustalenia wyglądu królowej. Stwierdzono, że monarchini prawdopodobnie została pochowana razem ze zmarłą trzy tygodnie po narodzinach córeczką, której szkielet się nie zachował, ponieważ kości noworodka nie były dostatecznie ukształtowane. Sarkofag ozdobiono nagrobkiem z 1902 r., wykonanym przez Antoniego Madeyskiego (fundacja Karola Lanckorońskiego). Odbyły się uroczystości pogrzebowe. W 1976, z uwagi na rozwój medycyny sądowej, postanowiono przeprowadzić kolejne badania. Ustalono, że Jadwiga Andegaweńska była kobietą silnej budowy i bardzo wysoką (177–180 cm). Nie wykryto zmian patologicznych kośćca, jednak zwrócono uwagę na szczególnie wąską i wysoką miednicę, której budowa mogła spowodować komplikacje przy porodzie. Wiek monarchini w chwili zgonu, oceniony na podstawie badań anatomicznych, był wyższy od metrykalnego o kilka lat (28–30 lat).
Rysunek czaszki:
Domniemane zdjęcie czaszki Jadwigi:
teraz kolejny władca Kazimierz Jagiellończyk:
Żył w latach 1427-1492.
Pochowany na Wawelu.
Nagrobek:
Zdjęcie szkieletu:
Zdjęcie wnętrza grobowca:
Tekst o otwarciu grobowca i tzw. klątwie Jagiellończyka: (tekst z portalu kryminalistyka.fr.pl ).
Kiedy 70-letni Władysław Jagiełło żenił się (po raz czwarty w życiu), nikt raczej nie przypuszczał, że jeszcze doczeka męskiego potomka. Wszyscy przewidywali, że tron po ojcu obejmie jedyne dziecko - córka Jadwiga. Jednakże aż 50-letnia różnica wieku pomiędzy małżonkami nie okazała się przeszkodą i dokładnie 9 miesięcy później urodził się syn. Trzy lata potem Jagiełło mógł już cieszyć się dwoma męskimi potomkami: Władysławem i Kazimierzem. Władysław przyjął koronę węgierską, Kazimierz został królem Polski. Zaś kilkaset lat po śmierci dał początek polskiej wersji legendy o klątwie Tutanchamona.
W drugiej połowie XV wieku Jagiellończyk wraz z małżonka - Elżbietą Rakuszanką ufundowali na Wawelu kaplicę pod wezwaniem Św. Krzyża. Miała to być królewska kaplica grobowa. Nie dane jednak było umrzeć Kazimierzowi w rodzinnym Krakowie. Zmarł 7 czerwca 1492 roku w Grodnie. Zwłoki przewieziono do Krakowa i 11 lipca pochowano w kaplicy Świętokrzyskiej. Sarkofag króla z czerwonego marmuru wykonany został przez Wita Stwosza i Jorga Hubera.
W latach 1972/73 postanowiono wykonać gruntowne prace konserwatorskie w kaplicy Świętokrzyskiej. Wykorzystano więc okazję, aby przeprowadzić badania archeologiczne. Uzyskano także pozwolenie na otwarcie grobów królewskich. 18 maja 1973 roku, przez pustą kryptę Michała Korybuta Wiśniowieckiego dostano się do sarkofagu "Króla królów".
Od razu rzucało się w oczy, iż grobowiec nie był otwierany od czasu pochówku. Wewnątrz grobu - okropny bałagan. Trumna, która początkowo opierała się na wspornikach metalowych, umocowanych około 80 cm nad posadzka, załamała się i jedna jej cześć spadła na dno sarkofagu. Szczątki Kazimierza wyleciały z środka, leżąc teraz na podłodze wraz z kawałkami zbutwiałej tkaniny oraz trumny. Po wyjęciu króla i dokładnym posprzataniu dna grobu, ukazał się zarys trumny, pozwalający odtworzyć jej kształt. Bardzo przypominał on egipską mumię.
Przypomnijmy, że Kazimierz zmarł w czerwcu. Zwłoki króla trzeba było przewieść w upale kilkaset kilometrów. Nie znano wtedy lodówek, a tym bardziej ciekłego azotu. Ze zwykłej sosny wykonano trumnę - dłubankę. Nagie zwłoki króla (nie znaleziono najmniejszych śladów bielizny ani butów) złożono do środka i przykryto bardzo drogim materiałem - karmazynowym altembasem. Kazimierzowi w ostatnią drogę dano miecz i drewniane atrapy insygniów królewskich. Wieko szczelnie przyciśnięto metalowymi obręczami. Zwłoki obłożono warstwą niegaszonego wapna. Miało to umożliwić transport na tak dużą odległość. Całość owinięto kilkakrotnie grubą tkaniną nasyconą żywicą, co miało gwarantować szczelność. Produkty rozpadu zwłok, latem, w dobie gdy nie znano antybiotyków, mogły okazać się swoistą "bombą biologiczną".
Badania kości króla przeprowadzili: prof. Zdzisław Marek oraz prof. Kazimierz Jaegermann. Oszacowano wzrost monarchy na około 174-179 cm. Symetryczna budowa czaszki nie zaprzecza twierdzić, że Kazimierz był mężczyzną przynajmniej przystojnym. Typ oceniono na armenoidalny (66.5%) z domieszką nordyckiego.
Nie znaleziono żadnych zmian w kośćcu wskazujących na przebyte urazy lub zwyrodnienia chorobowe (oprócz tych związanych w wiekiem - król miał w chwili śmierci 65 lat). Silna guzowatość kości w miejscach, gdzie przyczepione są mięśnie, wskazuje na to, że Jagiellończyk raczej nie był "chucherkiem". Pisano o nim, że prowadził, jakbyśmy dziś nazwali "zdrowy tryb życia". Nie pił alkoholu, dużo się ruszał. Często także korzystał z łaźni (ponoć zwykle w towarzystwie jednej lub dwóch urodziwych młodych dam). Miał również 13-cioro dzieci, choć badania szkieletu jego żony Elżbiety, wykazały, że ładna to ona nie była.
18 października 1973 roku odbył się powtórny pogrzeb króla Kazimierza i jego małżonki Elżbiety Rakuszanki w katedrze wawelskiej. Mszę celebrowali Kardynał Karol Wojtyła i Prymas Stefan Wyszyński. Dwie trumny, dwa proste napisy: Casimirus Rex, Elisabeth Regina. A dzwon Zygmunta wybijał królewskiej parze grobowe tedeum...
Teraz o jego matce, Zofii Holszańskiej, czwartej żonie Władysława Jagiełły.
Żyła w latach: 1405-1461.
Spoczywa na Wawelu.
Wnętrze grobu: (niestety lepszego zdjęcia nie znalazłem).
28 września 1461 roku została pochowana w kaplicy Świętej Trójcy katedry wawelskiej w Krakowie, której była fundatorką. Ruskie malowidła, które zdobiły ściany kaplicy nie dotrwały do naszych czasów; zachowała się jednak wapienna płyta nagrobna, umieszczona pierwotnie w posadzce naprzeciwko ołtarza po stronie południowej. Płyta posiadała brązowe aplikacje z inskrypcjami i motywami heraldycznymi, których ślady się zachowały. Płyta nagrobna została usunięta z kaplicy w roku 1844. Odnaleziono ją po roku 1900 na cmentarzu przykatedralnym. Obecnie płyta nagrobna królowej Zofii, opatrzona zrekonstruowaną listwą z inskrypcją, wmurowana jest w ścianę północną kaplicy.
Na początku XX w. dokonano odkrycia grobu królowej Zofii. Badacze odnotowali bardzo wysoki wzrost monarchini - 179 cm. Gęste, ciemne włosy królowej były zaplecione w warkocze i upięte z tyłu głowy. Znakomicie zachował się strój Zofii Holszańskiej (wskazujący na wpływy odzieży ruskiej) oraz insygnia pogrzebowe.
Stefan Batory:
Żył w latach: 1533-1586.
Pochowany na Wawelu.
Sarkofag:
Nagrobek:
Szczątki:
Zygmunt August:
Żył w latach: 1520-1572.
Pochowany na Wawelu.
Grobowce Zygmunta i Anny Jagiellonki.
Zdjęcie z ekshumacji z 1930 roku:
Jan III Sobieski (moim zdaniem ostatni wielki Król Polski):
Żył w latach: 1629-1696. Pogromca bisurmanów spod Wiednia.
Pochowany na Wawelu.
Nagrobek:
Sarkofag:
Szczątki:
A to szczątki żony Sobieskiego, Marii Kazimiery:
Jej korona grobowa:
Póki co nie otworzono nigdy grobowców m.in. Władysława Jagiełły i Władysława Łokietka. Niewykluczone, że kiedyś może zajdzie taka potrzeba.
Na koniec tym razem, nie z Wawelu i nie król:
Słynny Jeremi ,,Jaryma" Wiśniowiecki, postrach kozaków, tłumiący powstanie Chmielnickiego.
Żył w latach: 1612-1651.
Spoczywa w krypcie klasztoru na Św.Krzyżu. (Trzeba uczciwie dodać że nie ma 100% pewności ze to faktycznie jego zwłoki niestety).
Na te chwilę koniec tego wpisu, na pewno jeszcze dodam kolejne. Pozdrawiam.
Komentarze (84)
najlepsze
Nie mniej jednak ciekawy artykuł warty wykopania także wykop.
@teflon_z_patelni_mi_smakuje: a czaszka ile ma? To jest czaszka budowniczego tej chaty sprzed 70 lat?
Może mi umknęło, ale tekst nigdzie nie wyjaśnia o co chodzi z tą polską klątwą
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/krakow/klatwa-ekshumacji-tajemnicze-zgony-naukowcow/d42844k
Komentarz usunięty przez moderatora
Miałem okazję być tam rok temu, solidna dawka zmumifikowanych truposzy
https://pl.wikipedia.org/wiki/Katakumby_Kapucyn%C3%B3w_w_Palermo
BTW - niech się jakiś specjalista wypowie jeśli gadam głupoty - zwróćcie uwagę na "długie" dolichocefaliczne czaszki Kazimierza Wielkiego i Jadwigi. Pod koniec średniowiecza zaszedł na terenie Polski proces krotkogłowienia (brachycefalizacji) i stąd nasze krótkie głowy obecnie ;)
Podobno m. in. na podstawie długości czaszki zidentyfikowano szczątki Mikołaja Kopernika
Ogólnie ten typ czaszki występuje na terenach pakistaniu, Afganistanu itp
To by tłumaczyło duże podobieństwo dużej grupy Polaków do arabów i Azjatów z tychże terenów
Ogólnie Polska to mieszanina właśnie lodów nordyckich , celtyckich, słowiańskich
@vonBroich: Długie czaszki to pozostałości po Wielkim Lechistanie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)