Sam zbyt mało gram (ostatnio w ogóle), żeby się ustosunkować do tezy z filmiku. Jednak jak grałem to dużo chętniej sięgałem po starsze gry typu Gothic, Zeus Pan Olimpu, Dungeon Keeper czy medieval 1 oraz 2. W tych grach jest "to coś" co pozwalało się dobrze bawić długie godziny. Współczesne gry nudzą mnie w większości po dniu lub dwóch, choć może to być kwestia mojego wieku a nie jakości gier. Przy okazji
@kam966: Tak jakby, opowiada historię mającą miejsce przed wydarzeniami znanymi z trylogii Tolkiena, to jest "Middle-earth: Shadow of War" sequel "Middle-earth: Shadow of Mordor"
i podobno bez tych skrzynek gra wymaga pewnej ilości grindu. W tą część nie grałem, więc nie wiem jak to naprawdę wpływa na rozgrywkę.
@flager: Z tymi skrzynkami wcale mniej grindować nie trzeba. Kupując skrzynki dostaniesz więcej najlepszych kompanów niż byś ich miał nie płacąc, dzięki czemu walki staną się trochę łatwiejsze. Ale to nie poziom trudności walk jest głównym problemem a ich ilość. Porównać to mogę do GTA SA i
Kiedyś to było... inaczej. Inny model zarabiania twórców i inne założenia. Nie było DLC i P2W, grę się kupowało i się grało, nikt nie wprowadzał co chwila dających przewagę przedmiotów i dodatków do kupienia za $ itd. Twórcy skupiali się na stworzeniu czegoś z czego sami byli zadowoleni w swoim tempie. Teraz wszystko idzie szybciej, a motywem przewodnim jest KASA i to w jak największych ilościach. Już nie wystarczy że gra się
@chciwykrasnolud: To teraz nie zaczyna się gry od prealpha early acces? zeby tylko zarobić kasę?! :) wtedy pre alpha były niedostępne :) Wychodziła 1.0.
@krulwypoku_IgB6: moim zdaniem problem jest gdzie indziej. To o czym piszesz to raczej polityka zarabiania która irytuje ale nie aż tak bardzo. Wydaje mi się że po prostu większość z nas grała już dekadę temu albo i wcześniej. Wtedy w zasadzie wymyślono wszystko z grubsza co dało się wymyślić i dlatego nas to nie rusza - bo każda "nowa" gierka to tak naprawdę odgrzewany kotlet. Weźmy DSJ-a (skoki narciarskie), na początku
Dziwią mnie minusy przy ich materiałach. On i Hed są spoko (BTW: HEDowi muszę browara postawić za całokształt!!!!)... dziwi mnie też bezpłciowość materiałów od "szefa" gryonline jak i to, że ten łysy gostek do dziś nie potrafi poprawnie powiedzieć: "FOLAŁT" (a nie "falałt") = żenujące :(
Komentarze (19)
najlepsze
Przy okazji
Tak jakby, opowiada historię mającą miejsce przed wydarzeniami znanymi z trylogii Tolkiena, to jest "Middle-earth: Shadow of War" sequel "Middle-earth: Shadow of Mordor"
@flager: Z tymi skrzynkami wcale mniej grindować nie trzeba. Kupując skrzynki dostaniesz więcej najlepszych kompanów niż byś ich miał nie płacąc, dzięki czemu walki staną się trochę łatwiejsze. Ale to nie poziom trudności walk jest głównym problemem a ich ilość. Porównać to mogę do GTA SA i
moim zdaniem problem jest gdzie indziej. To o czym piszesz to raczej polityka zarabiania która irytuje ale nie aż tak bardzo.
Wydaje mi się że po prostu większość z nas grała już dekadę temu albo i wcześniej. Wtedy w zasadzie wymyślono wszystko z grubsza co dało się wymyślić i dlatego nas to nie rusza - bo każda "nowa" gierka to tak naprawdę odgrzewany kotlet.
Weźmy DSJ-a (skoki narciarskie), na początku