Pomysł na naprawę tagów! (Graffiti)
Ostatnio zastanawiam się nad problemem graffiti (tagów) w naszych miastach. Może jest inne rozwiązanie niż metody bezskutecznie stosowane obecnie.
Suliv z- #
- #
- #
- #
- #
- 0
- Odpowiedz
Ostatnio zastanawiam się nad problemem graffiti (tagów) w naszych miastach. Może jest inne rozwiązanie niż metody bezskutecznie stosowane obecnie.
Suliv zOstatnio zastanawiam się nad problemem graffiti w naszych miastach.
Może nie samego graffiti, z którym nie ma problemu i osobiście uważam za ciekawy street art, lecz z zaśmiecającymi tagami i nic nie wnoszącymi grafikami słownymi.
Wiele z tych bazgrołów powstaje na nowych lub odnowionych budynkach. Zapewne wspólnoty nie maja pieniędzy na ciągłe remonty, samo zamalowanie kwadratami farby nie wygląda atrakcyjnie.
Zastanawiałem się, czy jest możliwe stworzenie grupy AntyTagowej, która za pozwoleniem wspólnot jak i samego miasta, zamalowałaby tagi na budynkach małymi graffiti. Walka z tagami za pomocą bardziej atrakcyjnych tagów w postaci małych grafik, nie zawierających liter, z możliwym małym podpisem. Taki Antytag byłby swoistą wizytówką twórcy i może sposobem na hobby, przede wszystkim byłby legalny.
Głownie zasady jakie musiałoby spełnić AntyTag to zatwierdzenie projektu przez zarządce budynku. Mógłby zostać naniesiony jedynie w miejscu gdzie budynek został zdewastowany tagiem czy innym bazgrałem. Nie mógłby reklamować produktów ani firm. Musiałby być udokumentowany za pomocą zdjęcia stan przed i po wykonaniu łatki. Miasto musiało by zapewne dać uprawnienia, zarządcą budynków na naprawę szkody na elewacji w ten sposób, w dowolności wyboru proponowanych przez twórce wzorów. Zostawiając proces decyzyjny w rękach mieszkańców (bo zakładam że miasto ma coś do powiedzenia w kwestii wyglądu elewacji przed decyzją wspólnoty). Taki obrazek byłby własnością wspólnoty i mógłby być bez porozumienia z twórcą zamalowany np. przy następnym remoncie. Twórca miałby prawo do konserwacji lub odtworzenia danego obrazka, przez jakiś określony czas, jeśli zostałby zamalowany kolejnym tagiem. Osoba tworząca AntyTagi, przyłapana na tagowaniu, traciłaby dożywotnio prawo do wykonania Antytagów.
Nie mam nic wspólnego z żadnym środowiskiem grafficiarzy więc moją znajomość tematu jest zerowa. Po prostu wpadłem na powyższy pomysł. Musicie mi więc wybaczyć jeśli wykazuje się ignorancją.
Piszę o tym an wykopie ponieważ lubimy afery z Tagami :D . Macie przemyślenia jak taki pomysł wprowadzić w życie, jakie bariery prawne i społeczne może napotkać? Czy pomysł wam się podoba, czy jest beznadziejny? Zapraszam do dyskusji w tym temacie. (Protesty firm usuwających graffiti już wychodzą na ulicę...)
Pozdrawiam Suliv