U rodziny na wsi był kogut, który "terroryzował" całą wieś. Nie wiem jak długo to trwała, ale wnioskując po opowieściach, które czasem do mnie docierały minimum trzy lata.. Gospodarz, właściciel, typowy burak, miał to gdzieś, a i klimat tam taki był, że płotów nie było..
Aż przyjechał tam mój kuzyn, która zamiast uciekać przed kogutem sprzedał mu kopa w samoobronie. Kogut jeszcze kilka razy próbował i za każdym razem dostawał kopa.. Podejrzewam,
Mój najlepszy pomysł jest taki, żeby uskoczyć w bok i uniknąć "baranka", a że ma pęd to chwilę mu zajmie zanim znowu stanie się zagrożeniem. Widziałem to rpzynajmniej raz na tym nagraniu. Wtedy bym wskoczył na grzbiet i zaczął dusić. To tak jakbym naprawdę musiał walczyć o zdrowie swoje lub np tej kobiety i nie miał nic lepszego pod ręką. Tak normalnie to bym pewnie wskoczył na samochód i ewentualnie użył gazu.
Komentarze (91)
najlepsze
Nie wiem jak długo to trwała, ale wnioskując po opowieściach, które czasem do mnie docierały minimum trzy lata..
Gospodarz, właściciel, typowy burak, miał to gdzieś, a i klimat tam taki był, że płotów nie było..
Aż przyjechał tam mój kuzyn, która zamiast uciekać przed kogutem sprzedał mu kopa w samoobronie.
Kogut jeszcze kilka razy próbował i za każdym razem dostawał kopa..
Podejrzewam,
przecież to byle pacnąć wystarczy i się złoży jak namiot
Komentarz usunięty przez moderatora
źródło: comment_voH1DJ50cFwxEyjlHDueagAeesni7OK7.jpg
PobierzDżwignia ? duszenie ? sierpowy ?
@Vein: To jak człowieka, czy jednak trudniej?