Sprawa Boronaliego, czyli jak studenci "nowoczesną sztukę" wyśmiali
Kto dzisiaj nie wzburza się na widok dzieł typu "Czarny kwadrat" Kazimierza Malewicza? Jak widać, podobny stosunek do "nowoczesnej sztuki" mieli nasi dziadowie równo sto lat temu.
sgsman z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 63
Komentarze (63)
najlepsze
Dla mnie mona lisa to obraz jakiejś kobiety, a słoneczniki (Van Gogha?)
I cóż, wtedy przestaje być dziwne, że wielu twierdzi, iże malować jak Picasso potrafi. Albo, ze Malewicz wcale wielkim artysta nie jest. A Rothko to tylko dla nieumnych amerykańskich snobów...
A sprzedać obraz za 70kk dolca to już nie każdy by sprzedał:D
http://www.wykop.pl/ramka/410411/cyfrowa-sztuka/
niż kolorowe kwadraty lub inne mazy na płótnie.
Twierdzenie o nich (o kwadrtatach) , że jest "Wielką Sztuką", którą rozumieją tylko "odpowiedni odbiorcy", trochę mi przypomina wiarę w astrologię lub inne hoemopatie.