http://www.nacjonalista.pl/2010/07/10/dajemy-sie-sledzic-jak-dzieci%E2%80%A6.htm
Kilkadziesiąt lat temu, w czasach PRL-u śledzenie kogoś polegało na wysłaniu w ślad za nim szpiega (UB-eka, SB-eka, milicjanta czy innego agenta służb specjalnych). Okazuje się, że dzisiaj największymi szpiegami nas samych okazujemy się… my sami!
maksiu87 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 0