@iosnin: Weź pod uwagę, że to jest po prostu sztuczne budowanie napięcia przed walką, żeby zwiększyć zainteresowanie i tym samym sprzedaż biletów oraz PPV. Oczywiście są też niepokorni zawodnicy, ale jak dla mnie większość tych incydentów na ważeniu i konferencjach jest już wcześniej zaplanowana i wyreżyserowana, jedna strona przyjmuje rolę agresora, a druga odwrotnie, tak żeby każdy kibic sportów walki mógł znaleźć kogoś dla siebie, komu będzie kibicował i za
Od razu mi się przypomniał Aleksandr Władimirowicz Jemieljanienko. Zawsze wyglądał na nieszkodliwego półgłowka, a prał prawie wszystkich tych którzy go zlekceważyli.
Wykopie, bo fajnie pozytywnie. Szczerzę to rzygać się chcę od tej nienawiści przed walką. Nie ma tej kultury co kiedyś (kiedyś to były czasy teraz to nie ma czasów :P) ale tak powaznie to brakuje tego w dzisiejszym sporcie, szacunek, gra farplay. Wszystko nastawione na kasę, w sumie to nic zlego, zawodnicy, sponsorzy też chcą zarabiać, ale brakuje już tego piękna w sporcie...obrażanie, wyzwiska przed walkami po co to wszystko.
@KiedysMialemBordo: Tak, tylko, że takich zawodników jest promil w skali świata. Mówimy tutaj o MMA/Boks bo to jednak dwie dyscypliny, w których zawodnicy są najbardziej przepełnieni nienawiścią i brekiem szacunku do siebie
Mimo wszystko wydaje mi się że jakieś 80% "spinek" to tylko zabieg marketingowy, żeby można było pokazać ostrą wymianę spojrzeń fighterów przed walką. Tak naprawdę w sporcie raczej nie ma za dużo miejsca na niezdrową agresję.
Komentarze (62)
najlepsze
Piękny przykład szacunku wobec przeciwnika.
co ja przez Ciebie zobaczylem, wisisz mi dwa miliony komórek mózgowych.