Contra - to jest dopiero hardcore. :) Przyznać się komu udało się przejść Contrę na NESa (Pegasusa)? A ten kto przejdzie contrę 4 na hardzie jest moim Bogiem. Mam tę grę ponad 2 lata i często do niej wracam i jeszcze mi się to nie udało.
Najlepsze czasy dla takich gier już mamy dawno za sobą. Jak ktoś chce hardcoru to proponuję wrócić do starych konsoli. :)
@Bananikus: Metal Slug w wersji na konsole (xbox/ps2/360,itp) ma tylko ze 2 kredyty na cala gre. Problem w starych grach to (era 2d) polegal ze byly dosc czesto zbugowane/zglitchowane w pewnych momentach, polecam obejrzec AVGN - Ninja Gaiden http://www.gametrailers.com/video/angry-video-screwattack/61549
Kto nie grał polecam Bionic Commando. Prawdziwy hardcore a 100% opanowanie biotycznej ręki to zabawa na parę godzin i strata masy cierpliwości. Nieźle denerwujący jest też warrior within ale tylko dlatego że są bardzo trudne akrobację i inteligentni przeciwnicy - sam system akrobacji i walki jest bardzo łatwy do opanowania.
@wonsowaty: "Nieźle denerwujący jest też warrior within ale tylko dlatego że są bardzo trudne akrobację i inteligentni przeciwnicy"
Toś każual pełną gębą chyba, bo akurat w tej grze akrobacje robią się praktycznie same, a posądzić przeciwników o inteligencję to jak rzeknąć, że JKM jest szanowanym politykiem.
@tashtrac: Mi chodzi o warrior within nie o nowego Prince of Persie - tam był tylko jeden przycisk do akrobracji i trzeba było w odpowiednim miejscu wcisnąć skok (nawet podpowiedzi były) a co do przeciwników to chodziło mi o to że o zgrozo blokują a samemu trzeba było kombinować z blockowaniem (większość gierek tego typu to block ma tylko żeby był) a przy Kaileenie dostawałem szewskiej pasji. Ale w tą
Właściwie to Simsy są problematyczne. Ja rozumiem to tak:
- casual: bardzo proste zasady i obsługa, gra czasem nawet niemożliwa do przegrania, powtarzalna i ogólnie niewymagająca dużo myślenia czy zręczności. Można ją włączyć i wyłączyć w każdym momencie.
- hardcore: zasady mogą być proste, ale ich mistrzowskie opanowanie, wymagane do wygrania gry, może wymagać zginięcia kilkaset razy po drodze. Ew. zasady się komplikują z czasem lub od razu są złożone. Często wymaga zaangażowania czy skupienia (zręczność/ myślenie). Czasem całkowicie nieprzewidywalna. Wymaga czasu.
@Divus: Gry typu bullet hell należą zwykle do "hardkorowych" gier. Co prawda istnieją znacznie trudniejsze od Touhou gry tego gatunku. Ale o ile mi wiadomo ta seria też nie jest najłatwiejsza.
Moim jedynym osiągnięciem "hardkorowego" grania było pokonanie bossa w pierwszym bloodrayne zanim obczaiłem co do metra jak w niego strzelać granatnikami z których miejsc itp zanim urośnie (na czas) i nie zniszczy świata zajęło mi razem pewnie z kilka godzin.
Komentarze (76)
najlepsze
Najlepsze czasy dla takich gier już mamy dawno za sobą. Jak ktoś chce hardcoru to proponuję wrócić do starych konsoli. :)
Toś każual pełną gębą chyba, bo akurat w tej grze akrobacje robią się praktycznie same, a posądzić przeciwników o inteligencję to jak rzeknąć, że JKM jest szanowanym politykiem.
- casual: bardzo proste zasady i obsługa, gra czasem nawet niemożliwa do przegrania, powtarzalna i ogólnie niewymagająca dużo myślenia czy zręczności. Można ją włączyć i wyłączyć w każdym momencie.
- hardcore: zasady mogą być proste, ale ich mistrzowskie opanowanie, wymagane do wygrania gry, może wymagać zginięcia kilkaset razy po drodze. Ew. zasady się komplikują z czasem lub od razu są złożone. Często wymaga zaangażowania czy skupienia (zręczność/ myślenie). Czasem całkowicie nieprzewidywalna. Wymaga czasu.
Simsy