Po pierwsze, zamiast zmiany odległości między kołami, regulowany napinacz. Po drugie, regulację średnicy "koła" można uzyskać na mechanizmie ślimakowym. Regulacja poprzez współśrodkowy wał. Po trzecie największym problemem tego mechanizmu jest obrót małych zębatek na obrzeżach. Trzeba go jednocześnie ograniczyć do minimum, zwłaszcza, jeśli układ ma przenosić duży moment obrotowy, a z drugiej zsynchronizować go ze zmienną średnicą - to jest wyzwanie.
@Tsumugi: Napinacz to na pewno lepszy pomysł od tego napinającego siłownika; w wielu prawdziwych mechanizmach (choćby przerzutce rowerowej) stosuje się takie napinacze z powodzeniem i bez znaczących problemów.
Regulacja "średnicy" to raczej drobny problem, myślę że lepiej byłoby regulować długość każdego ramienia z osobna, wtedy kiedy jest nieobciążone (nie wymaga to wtedy znaczącej siły).
Myślę że problem małych rolek można by rozwiązać pozwalając im na to żeby się same synchronizowały, na
@Tsumugi: Kół zębatych. Zębatki to listwy z wyciętymi zębami.
A tak na poważnie to ja widzę jeden problem z tą przekładnią - po #!$%@? ją stosować? Zębate przekładnie planetarne się wykorzystuje tam, gdzie potrzeba #!$%@?ńsko wielkich przełożeń przy zwartej konstrukcji - tu nie ma ani zwartej konstrukcji (już widzę zastosowanie tego szajsu w napędach tokarek - ta przekładnia musiałaby mieć osobne sanie przemieszczające się razem z silnikiem), ani przełożenia też nie
@himilsbach: Dobra więc tłumaczę. Jako iż mamy skończoną liczbę satelitarnych kółek to nie ma tam ciągłości co wpływa na zmianę promienia w zależności od położenia kątowego. Będzie to skutkowało pulsacjami zarówno momentu jak i prędkości obrotowej. A po Pulsacje jest kropka.
Rozumiem co chcieli uzyskać, ale nie widzę tego w działaniu. Rolki na końcach ramion, musiały by mieć sterowane hamulce, dla każdej ośki osobno, inaczej nie zadziała prawidłowo powiększanie długości ramion i rozerwą pasek.
@kartofel: To jest pewnie do ogarnięcia, ale już dopasowanie prędkości tych rolek żeby trafiały w pasek i go nie niszczyły przy zmianie przełożenia trudniejsze, i to tego jeszcze zniwelowanie zmiany długości całej skrzyni przy zmianie przełożenia to już lepiej napęd hydrauliczny zrobić mniej skomplikowane i mniejsze straty ogólne :D
@kartofel: To jest skrzynia biegów typu CVT, bardzo często montowana w skuterkach. Zamiast tych śmiesznych kółeczek są dwa kola pasowe w kształcie stożków, gdy one się przesuwają zmienia się średnica obrotowa i przełożenie. Mechanizm z filmu jest zbyt przekombinowany
To jest kpina, a nie przekładnia. 1. Będzie telepać tym paskiem, a przy wyższych prędkościach to i może go rozpierniczyć na strzępy. 2. Ruch przekazywany nie będzie płynny tylko skokowy, będzie pulsować. Pasek będzie w kółko napinany i zwalniany przy przeskoczeniu każdego ramienia. 3. Jak niby odebrać jakikolwiek moment z osi która się przemieszcza? Nie zaproponowano tego w animacji, bo tak by to skomplikowało układ, że przestałoby wyglądać jakkolwiek. 4. Ramiona nie
Ja sam męczę temat bezciernego CVT od kiedy skończyłem studia (od dwóch lat z przerwami kilumiesięcznymi). Te rozwiązanie jest drugim na jakie wpadłem. Nie spodobało mi się w nim to że zachodzi po pierwsze pulsacja. Po drugie takie nagłe przejścia na łańcuchu są niekorzystne. Ponadto mechanizm wymaga dokładności. Małe rozminięcie wysuwu może doprowadzić to jeszcze większego zużycia i do problemów z nastawieniem przełożenia. Rozwiązanie jest bardzo dobre dla małych prędkości. Problemem też
Niestety ale to nie zadziała na zębatym pasku, gdyż rozstaw zębów jest stały a rozstaw tych małych rolek zmienia się płynnie. Byłyby momenty, że ząb trafia w ząb - pomysł jest obarczony poważnym błędem.
@Glaca: Plus do tego pasek nie opierałby się na wszystkich zębach tylko na tych znajdujących się w punkcie podparcia. Raczej wątpliwe aby było to w stanie przenosić duże obciążenia.
@Glaca: @zo_h: Można rozwiązać to stosując, oprócz popychaczy hydraulicznych sterujących wysuwem kółek, poduszki powietrzne bądź układy na zwykłej sprężynie które będą wysuwały odrobinę kółka i pozwalały na swobodny obrót do momentu spotkania z paskiem, wtedy zsynchronizują się z paskiem i zablokują. Pytanie tylko po co rozwiązywać problemy w układach które nie będą wystarczająco konkurencyjne do obecnych rozwiązań.
Komentarze (71)
najlepsze
Po drugie, regulację średnicy "koła" można uzyskać na mechanizmie ślimakowym. Regulacja poprzez współśrodkowy wał.
Po trzecie największym problemem tego mechanizmu jest obrót małych zębatek na obrzeżach. Trzeba go jednocześnie ograniczyć do minimum, zwłaszcza, jeśli układ ma przenosić duży moment obrotowy, a z drugiej zsynchronizować go ze zmienną średnicą - to jest wyzwanie.
Regulacja "średnicy" to raczej drobny problem, myślę że lepiej byłoby regulować długość każdego ramienia z osobna, wtedy kiedy jest nieobciążone (nie wymaga to wtedy znaczącej siły).
Myślę że problem małych rolek można by rozwiązać pozwalając im na to żeby się same synchronizowały, na
A tak na poważnie to ja widzę jeden problem z tą przekładnią - po #!$%@? ją stosować? Zębate przekładnie planetarne się wykorzystuje tam, gdzie potrzeba #!$%@?ńsko wielkich przełożeń przy zwartej konstrukcji - tu nie ma ani zwartej konstrukcji (już widzę zastosowanie tego szajsu w napędach tokarek - ta przekładnia musiałaby mieć osobne sanie przemieszczające się razem z silnikiem), ani przełożenia też nie
Komentarz usunięty przez moderatora
1. Będzie telepać tym paskiem, a przy wyższych prędkościach to i może go rozpierniczyć na strzępy. 2. Ruch przekazywany nie będzie płynny tylko skokowy, będzie pulsować. Pasek będzie w kółko napinany i zwalniany przy przeskoczeniu każdego ramienia. 3. Jak niby odebrać jakikolwiek moment z osi która się przemieszcza? Nie zaproponowano tego w animacji, bo tak by to skomplikowało układ, że przestałoby wyglądać jakkolwiek. 4. Ramiona nie
Zakop "Nie nadaje się"