@secretservice666: @splatch: Bo w większości przypadków tak to wygląda. Najpierw znajduje się odpowiednią osobę, potem znajduje się/tworzy dla niej stanowisko. Następnie konkurs jest ogłaszany w Biuletynie Informacji Publicznej. W wymaganiach konkursowych są wzmianki na temat wymagań, tak, aby specjalnie i idealnie oczekiwana osoba je spełniała. Następnie ogłoszenie konkursu i bum mamy oficjalnego pracownika. Co do ilości stanowisk to powiem szczerze: pomimo coraz większej cyfryzacji niestety urzędnicy mają coraz więcej do
@paki82: zaczął bym od maksymalnego wykorzystania zasobów dostępnych w celach weryfikacjnych ile potrzebujemy itp. potem opytmalizacja(pracy i biurokracji) i wywalanie niepotrzebnych, blokada to faktycznie dobry ruch
"...przyjęta ustawa spowoduje oszczędności sięgające 50 mln zł rocznie. Tyszka podkreślił, że Kukiz'15 zamknął możliwość zatrudniania 10 tys. osób na stanowiskach "czysto partyjnych" - na stanowiskach doradców i asystentów..."
50 mln/10 tys. osób = 5.000 zł /osobę rocznie. Za 400 zł miesięcznie pracowali?
@franek-pokrywko: Nie, po prostu część (znaczna część) zostanie przesunięta gdzieś indziej. A 50 mln to pewnie oszczędność, bo nie będą zatrudniać nowych. To, że wypowiedzą umowy, nie znaczy, że nowe umowy nie zostaną podpisane.
powiem jak to wygląda w administracji samorządowej: Warszawa tworzy prawo, które urzędnik musi wypełniać. Przychodzi klient i musi skakać od urzędu do urzędu i generować papiery, które lądują na biurku urzędnika. Urzędnik w mieście ma dużo spraw w każdym tygodniu, a z roku na rok jest coraz więcej bo: 1. rośnie liczba obowiązków nakładanych przez odpowiednie ustawy 2. rośnie liczba wniosków w mieście, bo miasto naturalnie rośnie Dodatkowo maleje motywacja urzędnika,
@92feliks: Nie do końca jest tak. Kiedys moja baba była na stażu w staroswie powiatowym w dziale geodezji. Opowidałą że kobiety (same kobiety w gabinecie, szef działu chłop 2 piętra wyżej) nawet się z tym nie kryły i jej samej tłumaczyły, że jak petenet im się spodoba całuje po rączkach w błagalnym stylu i się upodla to sprawę ząłatwiamy szybko, jak czegoś chce to tydzień jak przychodzi z żadaniem i bronchem
@rt_of_vnt: robota urzędnika to nie jest nicnierobienie (ale oczywiście też zależy od stanowiska) - uważam, że potrzebna jest jakaś odrobina chociaż kontroli nad tym co ludzie robią, bo jak miałem styczność z projektantami sieci, to oni by bezmyślnie wszystko rozryli i bajzel zostawili, bo chcą jak najszybciej, bo kary itp.
@et0: też się zdarzały, co tu ukrywać; widzę jednak dlaczego - sporo roboty się przewija, a one od dekad są
A wy wiecie, że to nic nie zmieni bo asystenci w urzędach to są najbliższe przydupasy i po prostu zostaną dla nich stworzone jakieś stanowiska urzędowe lub w spółkach miejskich?
Partia Kukiza chyba jako jedyna próbuje robić coś dla obywateli a nie przeciw nim, tym bardziej mnie smuci jak od ludzi, których jednak uważam za inteligentnych słyszę: "Kukiz? Ten pijak/Oszołom? Wolę peło/piss/innegówno".
Podkreślił, że w pierwotnym projekcie Kukiz'15 planowana była likwidacja tzw. "gabinetów politycznych" w rządzie oraz w samorządach. "Większość sejmowa zgodziła się tylko na likwidację w samorządach, ale uważamy, że to jest bardzo dobry pierwszy krok" - dodał Tyszka.
oby więcej takich inicjatyw. Należy pamiętać, że oni dostają wynagrodzenia z naszych podatków. Obecnie przy tak niskim bezrobociu i zapotrzebowaniu na pracowników przydali by się w sektorze prywatnym.
Komentarze (52)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Co do ilości stanowisk to powiem szczerze: pomimo coraz większej cyfryzacji niestety urzędnicy mają coraz więcej do
50 mln/10 tys. osób = 5.000 zł /osobę rocznie. Za 400 zł miesięcznie pracowali?
Warszawa tworzy prawo, które urzędnik musi wypełniać. Przychodzi klient i musi skakać od urzędu do urzędu i generować papiery, które lądują na biurku urzędnika. Urzędnik w mieście ma dużo spraw w każdym tygodniu, a z roku na rok jest coraz więcej bo:
1. rośnie liczba obowiązków nakładanych przez odpowiednie ustawy
2. rośnie liczba wniosków w mieście, bo miasto naturalnie rośnie
Dodatkowo maleje motywacja urzędnika,
@et0: też się zdarzały, co tu ukrywać; widzę jednak dlaczego - sporo roboty się przewija, a one od dekad są
Komentarz usunięty przez moderatora
@Nicolai:
M.in kilka dni temu.
To jaki był sens odrzucania tego projektu?