Leczenie za darmo to leczenie na darmo! - lek. med. Radosław Czosnowski
dr Radosław Czosnowski - dwukrotny lekarz roku, stypendysta Oxfordu, odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi, ordynator Oddziału Medycyny Paliatywnej
Uriel0987 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 151
- Odpowiedz
Komentarze (151)
najlepsze
- Po pierwsze siła nabywcza przeciętnego Polaka jest niska - już ten sam fakt powoduje, że leczenie się prywatnie jest również relatywnie drogie.
- Po drugie - cała otoczka służby zdrowia - czyli edukacja młodych lekarzy, dostęp do zawodu
@brokenik: ee?
sugerujesz, że w anglii czy usa leczneie prywatne jest relatywnie tanie?
edukacja musiałaby takich przywiązać do krzesła i kazać wkuwać z lufą przyłożoną do skroni, żeby zadziałało ヽ(☼ᨓ☼)ノ
@marcinwlo: You sweet summer child, nie masz pojęcia, jak droga potrafi być ochrona zdrowia. Poważna, przewlekła choroba to koszty niewyobrażalne dla przeciętnego śmiertelnika.
@ShadowDancer: #!$%@? i bicie chochoła spod znaku mundrości przy wódeczce. Konkretne przykłady ciężkich i przewlekłych chorób (nowotwory, cukrzyca, wady rozwojowe, wybierz co chcesz), w których prywatny ubezpieczyciel (lub, jeszcze lepiej- lekarze opłacani na bieżąco z własnej kieszeni) sprawdza się lepiej od państwowej
Ale nie martwię się bo przynajmniej zwolniłem miejsce w kolejce dla kolejnej babci z nadciśnieniem, zachęciłem tym samym kolejne 5 babć do wyjścia z domu...
Jedynym wyjściem z sytuacji jest częściowa prywatyzacja służby zdrowia:
-obowiązkowe prywatne ubezpieczenie podstawowej służby zdrowia, obejmujące internistę, geriatrie i leczenia specjalistyczne nie wymagające hospitalizacji- bez okazania takiego nie można by np. zarejestrować samochodu, dostać pracy itp.
Po co partycypacja w kosztach?
Płacę co miesiąc składki na ubezpieczenie zdrowotne, mam podstawowy pakiet, który kosztuje mnie około 80€ miesięcznie. I teraz niezależnie od tego ile już wydałam na składki muszę pokryć koszty leczenia
@mrs_badger: Z tego co zrozumiałem ubezpieczenie pokrywa kosztowne zabiegi, żeby pacjent nie poszedł z torbami. Natomiast
Tak to prawda - system jest glupi i pacjent powinien sobie sam te badania zrobic prywatnie i pojsc do dobrego lekarza ktory by go w ciagu miesiaca zdiagnozowal i rozpoczal leczenie... ale lekarze nie sa tym zainteresowani i pacjent musi sam siebie diagnozowac po swoich prywatnych wynikach badan i klocic sie z lekarzem i pokazywac mu papiery na to co mu dolega bo lekarz sam z siebie nie potrafi wprost powiedziec co mu dolega.
Typ opisuje jakies przypadki skrajne gdzie ktos kreci lody na umierajacych i ten przyklad daje jako powod by wszystkim ktorych badania kosztuja 10zl (moczu czy krwi) nie mogli ich zrobic za darmo xD Gdyby nie kradli na umierajacych to byly by pieniadze na profilaktyke.
pewnie
"lekarz pobiera z funduszu 200 zł za wizytę"
Nie masz pojęcia o czym piszesz.
Która procedura jest w ten sposób wyceniona, proszę o konkretny przykład?
Ludzie intuicyjnie rozumieją że system publiczny jest lepszy, boją się sytuacji w której są starzy, potrzebują opieki medycznej a nie mają na to pieniędzy.
Zadaj sobie pytanie: którzy
@KappaLUL: Koszty funkcjonowania NFZ są w granicach 1% środków, którymi zarządza.