uczepili się tego cudu, jakby na prawdę wierzyli, że stanie się z dnia na dzień i wszycy obudzą się w nowej rzeczywistości. Ludzie czy wy macie po 12 lat, że jeszcze wierzycie w kiełbasę wyborczą?
a jeśli chodzi o temat to obecnie inflacja ma charakter podażowy i żadne rządy, by tego nie zmieniły
Te podwyzki to przez to ze Kaczyński wszystkim poprawił płace i ogolnie zrobił dobrze a teraz musi sie to wyrównąc bo cena jabłka to jest tez cześć podwyżki dla zbieraczy na polu
Heh, co roku jest to samo. Przychodzi pierwszy stycznia, w wiadomościach mówią o podwyżkach, wszyscy przeklinają obecne rządy.
A może by tak nieco więcej o ekonomii poczytać? Zainteresować się mechanizmami gospodarki?Akurat w aspekcie podnoszenia cen rząd ma nieraz bardzo niewiele do powiedzenia (bezpośrednio).
a może by tak więcej poczytać o tym co mówił Tusk przed wyborami?
Przypomnijmy sobie fragment debaty telewizyjnej… Donald T. mówił ze wyrzutem: “Gospodarka, z mojego punktu widzenia, to przede wszystkim portfele zwykłych ludzi. Szczególnie, że te nadzieje rozbudzono bardzo poważnie. Czy pan premier mógłby odpowiedzieć dzisiaj na pytanie, czy wie ile podrożały naprawdę podstawowe dla ludzi niezamożnych artykuły w ciągu dwóch lat waszych rządów. Pytam o chleb, o ziemniaki, o jabłka,
Wielu zapewne nie wie, ale to rynek Chiński i powoli Indyjski podnoszą ceny niektórych wyrobów popularnych w Europie i USA. Najlepszym przykładem jest czekolada, która stanie się towarem luksusowym w ciągu kilku najbliższych lat właśnie przez rynek azjatycki, który zaczyna napychać się towarami z Zachodu.
Poza tym czego niektórzy oczekują co Rząd zrobi w ostatnie 3 miesiące w roku? Za rok o tej porze będziemy mogli cokolwiek i komukolwiek wypominać pewne słowa,
Ta jasne. Typowe tłumaczenia osoby udającej niezorientowanego
Przypomnijmy sobie fragment debaty telewizyjnej… Donald T. mówił ze wyrzutem: “Gospodarka, z mojego punktu widzenia, to przede wszystkim portfele zwykłych ludzi. Szczególnie, że te nadzieje rozbudzono bardzo poważnie. Czy pan premier mógłby odpowiedzieć dzisiaj na pytanie, czy wie ile podrożały naprawdę podstawowe dla ludzi niezamożnych artykuły w ciągu dwóch lat waszych rządów. Pytam o chleb, o ziemniaki, o jabłka, o kurczaki, o gaz ziemny i
To że chleb drożeje to jest "oczywista oczywistość" i z tym nie ma co polemizować (Masterr).
Kwestia jest tylko ile w tym winy PO (czy wcześniej PiSu). W końcu mamy wolny rynek, nikt nie steruje cenami.
Może jedynie "brzydkie" jest to że Tusk coś na ten temat obiecywał, chociaż wiedział, że nic z tym nie zrobi (to tylko luźne rozważania, nie wiem jak było/będzie).
Komentarze (23)
najlepsze
ktoś tu mówił tamto, ktoś sramto...
uczepili się tego cudu, jakby na prawdę wierzyli, że stanie się z dnia na dzień i wszycy obudzą się w nowej rzeczywistości. Ludzie czy wy macie po 12 lat, że jeszcze wierzycie w kiełbasę wyborczą?
a jeśli chodzi o temat to obecnie inflacja ma charakter podażowy i żadne rządy, by tego nie zmieniły
I teraz ludzie wezmą większą kiełbasę Tuska (;p) i się zemszczą..
A może by tak nieco więcej o ekonomii poczytać? Zainteresować się mechanizmami gospodarki?Akurat w aspekcie podnoszenia cen rząd ma nieraz bardzo niewiele do powiedzenia (bezpośrednio).
Przypomnijmy sobie fragment debaty telewizyjnej… Donald T. mówił ze wyrzutem: “Gospodarka, z mojego punktu widzenia, to przede wszystkim portfele zwykłych ludzi. Szczególnie, że te nadzieje rozbudzono bardzo poważnie. Czy pan premier mógłby odpowiedzieć dzisiaj na pytanie, czy wie ile podrożały naprawdę podstawowe dla ludzi niezamożnych artykuły w ciągu dwóch lat waszych rządów. Pytam o chleb, o ziemniaki, o jabłka,
Poza tym czego niektórzy oczekują co Rząd zrobi w ostatnie 3 miesiące w roku? Za rok o tej porze będziemy mogli cokolwiek i komukolwiek wypominać pewne słowa,
Przypomnijmy sobie fragment debaty telewizyjnej… Donald T. mówił ze wyrzutem: “Gospodarka, z mojego punktu widzenia, to przede wszystkim portfele zwykłych ludzi. Szczególnie, że te nadzieje rozbudzono bardzo poważnie. Czy pan premier mógłby odpowiedzieć dzisiaj na pytanie, czy wie ile podrożały naprawdę podstawowe dla ludzi niezamożnych artykuły w ciągu dwóch lat waszych rządów. Pytam o chleb, o ziemniaki, o jabłka, o kurczaki, o gaz ziemny i
Kwestia jest tylko ile w tym winy PO (czy wcześniej PiSu). W końcu mamy wolny rynek, nikt nie steruje cenami.
Może jedynie "brzydkie" jest to że Tusk coś na ten temat obiecywał, chociaż wiedział, że nic z tym nie zrobi (to tylko luźne rozważania, nie wiem jak było/będzie).