Kiedyś w podstawówce graliśmy "mecza" z inną klasą. Jeden z napastników dostał piłkę, minął obrońcę, bramkarza i pobiegł z piłką na pustą bramkę. Jako że dla nas było to spotkanie na szczycie, to mimo że bramki nie posiadały siatek, jego radość z pewnego gola była tak wielka, że postanowił przy..... dla spotęgowania efektu. No i przyp..... . Piłka która śmiało można było pozostawić samą sobie by wturlała się do bramki, teraz znienacka
Komentarze (1)
najlepsze