Oglądając ten filmik przypomniała mi się historia z dzieciństwa. Chodziłem jeszcze wtedy do podstawówki i był tam taki Paweł, co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp.i miał właśnie taki pistolet na kulki. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki, jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy (jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku), patrzę w prawo - nic nie jedzie, patrzę w lewo i też
Komentarze (56)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora