„Czy kuchenne rewolucje działają?”
Program "Kuchenne rewolucje" cieszy się nieustannie dużą popularnością wśród widzów, którzy z zainteresowaniem śledzą metamorfozy restauracji w kolejnych odcinkach. Nie wiele jednak wiadomo na temat dalszych losów lokali przedstawionych w programie. Postanowiłem zebrać dane na ten temat, przedstawić ich analizę oraz spróbować odpowiedzieć na pytanie czy wprowadzone zmiany są korzystne dla restauracji.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć kilka rzeczy związanych ze zbieraniem informacji. Te dotyczące samego programu pochodzą z Wikipedii, natomiast te dotyczące restauracji głównie z Facebooka oraz opinii od Google. O dziwo, czasami ciężko było jednoznacznie stwierdzić czy restauracja istnieje. Wpisanie nazwy oraz miejsca restauracji w wyszukiwarkę skutkowało wyświetleniem podstawowych informacji oraz opinii o niej, a także linku do profilu na Facebooku. Jednak jeśli restauracja nie miała nowych wpisów na portalu społecznościowym co najmniej od 2016 roku, opinie o niej też nie były bieżące, ani nie dało się znaleźć jakichkolwiek informacji potwierdzających istnienie lokalu - uznawałem, że upadła. Ważną kwestią jest również to, że nie brałem pod uwagę tego czy restauracja przeszła próbę restauratorki (tj. czy po powrocie po paru tygodniach była ona zadowolona z tego jak działa restauracja).
Przechodząc do analizy i najważniejszego pytania: ile restauracji przeżyło rewolucję z p. Magdą Gessler i istnieje do dziś (1.06.2017)
Jak widać 62% (z 202 restauracji) istnieje do dzisiejszego dnia, daje to 124 restauracje. Ostanie dwa sezony mogą jednak lekko zafałszowywać wyniki „przetrwalności”, ponieważ od czasu ich emisji minęło stosunkowo mało czasu, więc restauracja może jeszcze korzystać bezpośrednio z reklamy jaką „Kuchenne rewolucje” gwarantują ze względu na swoją oglądalność. Potwierdza to kolejny wykres:
58% procent jest wynikiem bardzo dobrym. Szczególnie biorąc pod uwagę sam zamysł programu, a więc to, że zgłaszają się tam restauracje upadające – takie, w których dzieje się coś nie tak. Można by mówić nie o „przetrwalności”, a o ratowaniu restauracji. Jednak jest jeszcze coś, czego te wykresy nie oddają – jakość tych lokali. Kompletując dane niezwykle często spotykałem się z bardzo negatywnymi ocenami restauracji (1-2 gwiazdki na 5), które otrzymała już po przeprowadzeniu metamorfozy. Część miejsc, które przetrwały jest dopełnieniem pensjonatu\hotelu, co moim zdaniem zakrzywia wyniki na korzyść programu.
Podczas szukania informacji spotkałem się z wieloma artykułami i wypowiedziami wytykającymi bardzo poważne błędy, których dopuściła się Magda Gessler. Z tych najczęstszych trzeba wymienić przede wszystkim:
• Niedostosowanie pomysłu i profilu restauracji do panujących warunków: np. otwieranie kuchni żydowskiej w biurowcu czy wyszukanej restauracji w miejscowości, w której żyje się dosyć skromnie.
• Używanie zastrzeżonych nazw bez sprawdzenia (co powoduje problemy prawne lokalu)
• Robienie sztucznego show i koloryzowanie historii (co wpływa negatywnie na wizerunek miejsca i jego personelu)
• Robienie rewolucji tam, gdzie kompetencje restauratorki nie sięgają (np. rady dotyczące umieszczenia muzyki w tle na stronie internetowej)
Jednak z drugiej strony właściciele lokali gastronomicznych też mają swoje za uszami, m in.:
• Problemy z pracownikami (mimo sugestii, aby ich zwolnić)
• Kiepska reklama i marketing – mimo usilnego szukania informacji na temat konkretnego miejsca, czasami problematyczne było znalezienie czegokolwiek.
• Loga\strony internetowe kiepskiej jakości; niedostosowanie identyfikacji wizualnej do obecnych czasów
• Kłamstwa (chwalenie się rekomendacją „Kuchennych rewolucji” mimo nie otrzymania jej)
• Nie słuchanie rad i robienie po swojemu
Trzeba również zauważyć, że niektóre restauracje przerwały działalność z zupełnie innych powodów niż „nieprzetrwanie” (np. choroba właściciela czy zmiana wizji właściciela dotyczącej życia zawodowego).
Podsumowując tę część:
Ponad 3/5 restauracji przetrwało, co jest wynikiem bardzo dobrym. Nie znalazłem dobrze zrobionego opracowania dla pierwowzoru programu („Kitchen nightmares”), jednak z tych pobieżnie zrobionych wynika, że „przetrwalność” restauracji u Gordona Ramseya wynosi tylko 30% (oczywiście nie można tego porównywać bez głębszej analizy choćby formuły programu, jego oglądalności oraz wielu innych czynników). Jednak spora część z tych knajp ma bardzo słabe opinie. Myślę, że eliminując większość oczywistych błędów popełnianych zarówno przez restauratorkę, jak i przez szefów restauracji, znaczna większość z nich przetrwałaby do dziś i cieszyła by się uznaniem gości.
Przyjrzyjmy się jednak temu programowi bliżej. Na początku zobaczmy jak wygląda on dzieląc go na sezony:
Na tym wykresie widać trend w okolicach 6-8 sezonu - szczególnie przy tych edycjach nieproporcjonalnie dużo restauracji przetrwało. Jeszcze lepiej jest to widoczne na kolejnym wykresie:
Odrzucając dwa ostatnie sezony (lokale nie miały dużo czasu na zweryfikowanie przez rynek) widać, że najwięcej restauracji istnieje z sezonu 8, następny jest 6. Ten pierwszy był emitowany od 5 września 2013 do 12 grudnia 2013, a drugi od 6 września do 29 listopada. Nie doszukałem się sensacyjnych informacji czym to może być spowodowane, więc pomyślałem o tym, w czym program najbardziej pomaga – rozreklamowaniu restauracji.
Jednak sezony, w których jest najwięcej szcześliwych knajp nie wyróżniają się znacząco (jedynie przy szóstym sezonie jest trochę ponad średnią). Widać jedynie „bum” na kuchenne rewolucje przed tymi sezonami. Możliwe, że ludziom znudziło się oglądanie zmian, a chcieli zobaczyć je na własne oczy i zaczęli częściej odwiedzać lokale, bądź w tych sezonach kryterium wyboru lokali było bardziej restrykcyjne i twórcy programu chcieli mieć jak najwięcej sukcesów, aby zapobiec spadkowi oglądalnośći. Widać również na tym wykresie ostrożność twórców przy pilotażowym sezonie (jedynie osiem restauracji).
Przyjrzyjmy się teraz województwom:
O dziwo, nie województwo mazowieckie ze stolicą oraz nie małopolskie z siedzibą TVN jest najbardziej zrewolucjonizowaną częścią Polski. Wygrywa Śląskie i tu też jest najwięcej istniejących rewolucji (przy tym, warto mieć na uwadze, że jest ono drugim po mazowieckim najbardziej zaludnionym województwem).
Przetrwalność wygląda tak:
Mimo rozpiętośći od 90% do 30%, myślę że nie ma się co doszukiwać tutaj trendu, ponieważ trzeba też wziąć pod uwagę próbkę. Przy największych przetrwalnościach ilość istniejącyh nie odstaje znacznie od średniej wyznaczonej przez wszystkie odcinki.
Wracając do ilości rewolucji przypadającyh na województwo - nie brałem pod uwagę wielkości oraz liczby ludności województwa, co ma znaczący wpływ na częstość pojawiania się tam ekipy TVN. Wykresy uwzględniające ludność:
Oraz powierzchnię:
Kończąc analizę, chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na poszczególne miejscowości. Oczywiście przez czas trwania całej serii pojawia się ich dużo (152). Jednak przyjrzyjmy się tym, gdzie restauracjom pomagano co najmniej 2 razy. Jest ich zaledwie 21, a króluje oczywiście stolica:
Jednak powyższy wykres nie uwzględnia liczby mieszkańców. Gdy weźmiemy to pod uwagę, wygląda to zaskakująco:
Jednak niekwestionowanym mistrzem rewolucji jest Łódź. Odbyło się tam aż 6 rewolucji, z czego aż 5 restauracji istnieje do dzisiaj. Więc jeśli chce ktoś zobaczyć na własne oczy, jak wyglądają lokale po odnowieniu ich przez „Kuchenne rewolucje”, powinien kupić bilet właśnie tam.
Podsumowanie:
Podsumowując zgromadzone przeze mnie dane można wyciągnąć następujące wnioski: Program „Kuchenne rewolucje” ma bardzo duże zasługi w ratowaniu upadających lokali gastronomicznych i spora część z nich nie istniała by, gdyby nie jego pomoc.
Biorąc jednak pod uwagę opinie znalezione w Internecie, informacje zakulisowe oraz błędy popełniane zarówno przez restauracje, jak i przez panią Magdę można postawić pod znakiem zapytania sens przeprowadzania metamorfoz miejsc związanych z jedzeniem w takiej właśnie formie.
Osobiście uważam, że dla właścicieli lokali gastronomicznych znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby zainwestowanie w skuteczny marketing (zatrudnienie specjalisty w tej dziedzinie, dobrze zrobiona strona internetowa, umiejętnie zaznaczona obecność w mediach społecznościowych) oraz przestrzeganie podstawowych zasad obowiązujących w gastronomii - co, jak pokazał program, nie jest wcale oczywiste dla sporej grupy osób prowadzących restauracje.
Dane zostały pobrane z:
1.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kuchenne_rewolucje
2. Profile restauracji na facebook.com
3. Opinie na google.com
4. Artykuły znalezione w internecie (głównie gazety lokalne)
Wszelkie analizy, czyszczenie danych, wykresy powstały za pomocą programu Microsoft Excel.
Nie wyrażam zgody na kopiowanie.
Stworzył: Adam Kociszewski
Komentarze (163)
najlepsze
Niestety sam program nie umywa się do oryginalnej wersji z Gordonem. TVN skąpi jak może na wszystkim.
W Kitchen Nightmares Gordon jak remontuje ludziom knajpę to często przywozi całe wyposażenie kuchni za tysiące Euro. Gessler i TVN stać tylko na pomalowanie ścian i wymianę obrusów. Nawet głupią patelnie ma kupić sam właściciel (który ma np. milionowe długi). Ja się nie dziwię, że duża część tych restauracji upada, bo żeby
@kolesio: Gdyby wpływy z reklam były na poziomie tych amerykańskich, to pewnie burzyliby knajpę i stawiali nową. I to w trzy dni.
Więc całość sprowadza się jedynie do odpowiedzi na pytanie: czy lepiej zaprosić Gessler, czekać ileś miesięcy, użerać się z nią, zapłącić ileś tysięcy za finałową kolację czy ogarnąć reklamę w okolicach miejsca.
A tak jest to fajne show, które pokazuje jakie zazwyczaj są praktyki w takich lokalach. W 90% przypadków to brudno, mrożonki, przypadkowi ludzie z ulicy, którzy gotuja w
Nie ma to jak solidnie opisany wykres ( ͡° ʖ̯ ͡°)