W ramach postscriptum dodam, że nawiązałem kontakt z pracownikiem Google w Irlandii, czyli osobą najbardziej chyba kompetentną w tej sprawie. Miał zastrzeżenia dotyczące pierwotnego sposobu prezentacji słów kluczowych oraz formy użycia atrybutu title w linkach w serwisie, natomiast zaznaczył, że jest milion innych stron, które stosują bardziej agresywne techniki pozycjonowania i mało prawdopodobne jest, aby nokaut.pl doczekał się z tego powodu jakichś problemów w Google.
Podobny sposób prezentacji słów kluczowych jest używany
problem jest IMO szerszy, rozpatrując do z punktu widzenia SEO. Jest tu trochę winy Google, które póki co nie ma czasu na zrobienie porządku ze spamem czy prawie-spamem w polskich wynikach, choć można się tego spodziewać, biorąc pod uwgę chociażby wydarzenai związane ze zbanowaniem niemieckich stron czołowych firm (przypadek bmw -- www.sprawnymarketing.pl/artykuly/bmw-spam/)
A że jak presja na wyniki (jak w każdym biznesie), a konkurencja skutecznei się pozycjonuje używając spamu, to trudno nie
Futrega znalazł grzeszki Nokautu, a teraz Nokaut się zarzeka, że to nie ich ręka. Przecież widać, że wszystko to ich serwisy, ale znajdują pokrętne tłumaczenia, że to, że tamto.
Najśmieszniejsze, że USUWAJĄKOMENTARZE_ ze swojego bloga. Bynajmniej nie żadne obraźliwe, a po prostu zwykłe niewygodne pytania.
Ostatni komentarz na blogu Nokaut jest porażający. Pan Jaskólski napisał:
"Myślę, że nadszedł czas zakończenia tej sprawy. Sprostowanie zostało opublikowane w STEK-u, Marek Futrega zmienił swoje
wychodzi na to, że część załogi nokaut.pl ma co nieco za uszami, ale po przejrzeniu web.archive.org wygląda na to, że to stare dzieje i w tym całym sprostowaniu (Nokaut to, Nokaut tamto) napisali prawdę - inaczej siedzieliby cicho; najśmieszniejsze w tym to, że o brak etyki i cwaniactwo oskarża ich ktoś, kto w przeszłości złamał prawo - http://www.kurnik.pl/list.txt, czyli w przypominającej język PiS terminologii MF "infantylnie liczył na to, że jego chamsko-cwaniacka
witam, potrzeba dużo odwagi, żeby zadzierać z ludźmi, którzy nieuczciwie zarabiają duże pieniądze. Faktem jest, że bardzo dużo serwisów opiera swoje działanie na farmach linków, zagęszczeniu słów kluczowych, żeby zdobyć lepszy pagerank, nabić sobie odwiedzalność, zarobić na reklamach google lub klikaniu w banerek. Wszystko to jest spowodowane chęcią zysku, przetrwania, wzbogacenia, samodowartościowania. Ktoś musiał być wzorcem i takim stał się nokaut. Ponieważ "każda sroczka swój ogonek chwali" smutno się zrobiło chłopakom, napracowali
Oj Michale, z doswiadczenia swojego, badz innych, wiemy, ze obczernianie zawsze wychodzi bokiem. Czlowiek taki jak Ty, czlowiek, ktory reprezentuje firme / marke, nie powinien wchodzic w dyskusje bez konkretow.
Latwo jest stworzyc dobry wizerunek firmy, ale gdy sie go utraci, latwiej zbudowac nowy niz odbudowac ten zniszczony.
Jeśli sprawa jest oczywista - jak w przykładzie który podałeś to sąd byłby nipotrzebny - wystarczy że autorzy nokautu wytłumaczą jak to było naprawde z tymi podmiotami na ktorych znalazy sie te linki.
A jeśli chodzi o "szantaż" pozwem, to jeśli przeczytałbyś na STEK-u, że twórcy http://www.pytamy.pl niezgodnie z prawem, po chamsku i cwaniacku ukradli skrypty z http://www.askeet.com/ (co nie jest prawdą, bowiem świetny skądinąd framework symfony jest udostępniany na licencji MIT), to też wysłałbyś pismo z prośbą o sprostowanie...
Panowie z nokuat zapomnieli o archive.org - i wyszło jak kombinują. Oj nieładnie nieładnie - ale szatnażować kogoś pozwem do sądu to już coś poniżej pasa.
Komentarze (14)
najlepsze
Podobny sposób prezentacji słów kluczowych jest używany
A że jak presja na wyniki (jak w każdym biznesie), a konkurencja skutecznei się pozycjonuje używając spamu, to trudno nie
Najśmieszniejsze, że USUWAJĄKOMENTARZE_ ze swojego bloga. Bynajmniej nie żadne obraźliwe, a po prostu zwykłe niewygodne pytania.
Ostatni komentarz na blogu Nokaut jest porażający. Pan Jaskólski napisał:
"Myślę, że nadszedł czas zakończenia tej sprawy. Sprostowanie zostało opublikowane w STEK-u, Marek Futrega zmienił swoje
Latwo jest stworzyc dobry wizerunek firmy, ale gdy sie go utraci, latwiej zbudowac nowy niz odbudowac ten zniszczony.
A jeśli chodzi o "szantaż" pozwem, to jeśli przeczytałbyś na STEK-u, że twórcy http://www.pytamy.pl niezgodnie z prawem, po chamsku i cwaniacku ukradli skrypty z http://www.askeet.com/ (co nie jest prawdą, bowiem świetny skądinąd framework symfony jest udostępniany na licencji MIT), to też wysłałbyś pismo z prośbą o sprostowanie...