Widzę, że niektórych zainteresowała wizja wielkich czołgów z II WŚ. A może zainteresowałaby Was wizja pojazdów jeszcze większych, większych nawet od brytyjskich, tysiąctonowych lądowych krążowników? Co by było, gdyby zbudować coś takiego używając współczesnej technologii, albo nawet technologii z przyszłości?
Jak wyglądałaby taka ostateczna broń lądowa? Ważący tysiące ton, praktycznie niezniszczalny czołg, nie zważający na to, czy jedzie po równej powierzchni, czy może przez środek lasu. Z własną, ekstremalnie silną obroną antyrakietową.
@Sh1eldeR: Fajnie jest pofantazjować, ale moim zdaniem taki pojazd były totalną klapą. Nawet zakładając zastosowanie egzotycznych i nowoczesnych technologii z przyszłości, trzeba przyjąć, że nieprzyjaciel dysponować będzie równoważnymi rozwiązaniami i technicznymi opracowaniami stanowiącymi kontrę dla najbardziej nawet zaawansowanych usprawnień "megaczołgu". Pojazd taki z racji złożoności mógłby powstać w maks. 1 sztuce, a z racji rozmiarów stanowiłby bardzo łatwy cel.
Megalomania to nie jest dobry kierunek w rozwoju arsenału wojennego. :-)
Nie wiem jak z resztą, ale punkt nr 2 zrobiony jest na odczepnego - "Karabin" z numeru 2 to de facto karabinek i poprawną jego nazwą jest STG 44 a nie MP 44 - jego nazwę zmieniano kilka razy, pod koniec 1944 Adolf.H osobiście wydał rozkaz przemianowania go na STG (Sturmgewehr). W późniejszym okresie wojny wymyślono nasadkę na lufę do tej broni, umożliwiającą prowadzenia ognia zza winkla, a to raczej coś innego
Komentarze (42)
najlepsze
Jak wyglądałaby taka ostateczna broń lądowa? Ważący tysiące ton, praktycznie niezniszczalny czołg, nie zważający na to, czy jedzie po równej powierzchni, czy może przez środek lasu. Z własną, ekstremalnie silną obroną antyrakietową.
Megalomania to nie jest dobry kierunek w rozwoju arsenału wojennego. :-)