Zaśpiewał o prezydencie Sopotu i PO. Usłyszał groźby, że utopią go w rzece.
Podszedł do mnie na ulicy asystent prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego i podał mi telefon. Usłyszałem w nim głos, który zaczął grozić mi śmiercią. Propozycje były trzy do wyboru: utopienie w worku w Motławie, kopanie dołu w lesie...
pan-tau z- #
- #
- #
- #
- #
- 11
Komentarze (11)
najlepsze
"Nie ma tolerancji dla nietolerancji."
Za niedlugo pewnie beda topic tych o pogladach innych niz lewicowe
"Spływ, spływ, spływ motławą. W worku w lewo, w prawo". Dotyczyło to dokładnie tego co opisała TV Republika.
Przecież ta sprawa jest starsza od węgla xD