Możliwy powód katastrofy prezydenckiego samolotu - bez teorii spiskowych
Przedstawię mała analizę, oparta o blog i forum lotnicze, które przeglądałem. Wyłania się z nich zupełnie inny obraz sytuacji, jak to przedstawiają media, będę podawał wypowiedzi użytkowników wraz z linkami źródłowymi.
atsuki z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 85
Komentarze (85)
najlepsze
Generalnie się zgadzam, że tu też może leżeć błąd. Ukształtowanie terenu przed lotniskiem jest bardzo ZWODNICZE we mgle.
Człowiek myśli, że jest wysoko, a tu nagle teren się wznosi i z wysokości nie zostaje nic.
Zrobiłem swoje poprawki:
http://w567.wrzuta.pl/sr/f/1v0iyOU5b5o/katastrofa_tu154.jpg
Po pierwsze, różnica w terenie faktycznie wynosi tam około 50 m, ale między rzeką a pasem. Natomiast między radiolatarnią a
http://www.wykop.pl/link/344626/jakie-mogly-byc-przyczyny/#comment-2225196
Btw, dobrze że to publikujecie, bo już się pojawiają fantaści, którzy twierdzą że to wszystko wina ruskich. Tymczasem z tego co rozumiem, to złe warunki wymusiły na pilocie zejście niżej, błędne pomiary i ukształtowanie terenu doprowadziły do kolizji, a nie dało się z niej wyjść z uwagi na znajdujący się prze lotniskiem las.
zobaczysz tylko opracowany raport... jeżeli zostanie udostępniony opinii publicznej.
Coś takiego, tylko jest jeszcze wiele innych pytań: czy piloci nie mieli map lotniska? map podejścia? Czy widzieli o ukształtowaniu terenu koło lotniska? Czy nie zaniepokoiły ich wskazania pozostałych dwóch wysokościomierzy które mieli na pokładzie? Czemu nie zareagowali na monity wieży, że są za nisko (wiem, kapitan sam zszedł) ale jak monity się uporczywie powtarzają, czy nie powinni podjąć jakiejś reakcji? Pytań jest naprawdę jeszcze dużo..
Ale postanowiłem zebrać trochę
jakieś źródła?
1. Koledzy pilotów twierdzą, że znali oni to lotnisko (http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/kraj/artykul154137.html), a więc powinni wiedzieć o tej pułapce (jeśli lądowali tam więcej niż raz na pewno to zauważyli).
2. Przy takiej widoczności, bez ILS-u, przy sugestiach wieży, aby nie lądować, nadal wszystko sprowadza się do tego: czemu w ogóle podjęto próbę lądowania, a nie poleciano na lotnisko zapasowe.
Słowem: to wszystko bardzo prawdopodobne, z założeniem, że
Wydaje mi się, że wtedy Warszawa miała już ILS, samolot to był B737 a więc nowocześniejszy niż Tu-154. Nie sądzę, by od tego czasu procedury zostały zmienione
Kluczowe do zrozumienia problemu są tu dwa pojęcia odnoszące się do ciśnienia: QNH i QNE. W uproszczeniu: po ustawieniu QNE, na pasie wysokość wskazywana przez wysokościomierz będzie wynosiła zero, zaś po ustawieniu QNH wysokość elewacji lotniska/pasa. Nie wiemy jak było w tym wypadku (czy było podane QNH czy QNE - chociaż z doświadczeń ze wschodnimi sąsiadami
- jesli jest to prawda to wiele by wyjasnialo, podobnie jak poprzednik - warto tutaj pozbierac wszelkie dowody na potwierdzenie tego faktu