W dzieciństwie (to było z 30 lat temu) zdarzało mi się, że byłem przekonany, że cały mój świat jest podmieniony, udawany, jest fikcją stworzoną tylko dla mnie, symulacją. Wierzyłem, że jeśli wystarczająco szybko odwrócę głowę, albo dotrę w jakieś przypadkowe miejsce, to zobaczę tam niedoróbki; że zobaczę jak nie zdążyli mi stworzyć tej mojej rzeczywistości, bo ich zaskoczyłem. Jednocześnie więc wierzyłem, że kreowanie tej bańki wokół mnie jest dla nich w jakiś
Komentarze (2)
najlepsze