W INTERNECIE ZNAJDZIESZ WSZYSTKO
W internecie można znaleźć naukowe poparcie każdej tezy...każdej!
Przed napisaniem tego tekstu wygooglowałem sobie 3 frazy które jako pierwsze przyszły mi na myśl ....coś abstrakcyjnego :
- Rzepa obniża poziom cukru
- drewno powoduje raka
- Szopa może zabić
Za każdym razem, pierwszy lub drugi link dawał potwierdzenie moim tezom z tyłka.
Rzepa :
//cukrzyca-jak-cukierek.blog.pl/2012/05/08/warzywa-obnizaja-poziom-cukru/
Drewno :
//pssewarszawa.pis.gov.pl/plikijednostki/wssewarszawa/pssewarszawa/userfiles/file/hpracy/09_RAkotw%C3%B3rcze.pdf
Szopa :
//www.fakt.pl/wydarzenia/polska/zabila-go-stara-szopa/j548vsk
Ostatni przykład jest już pogranicza ludzkiej godności, ale jest to jednak jakiś przykład.
FABRYKA NAUKOWCÓW
Niestety jest gorzej niż myślałem :
Praktycznie każda z wymienionych teorii była tematem doktoryzowania się wielu "wybitnych" uczonych i niezliczonych rzesz studentów przelicznych uczelni wyższych.
KUP SOBIE BADANIA
Nie od dzisiaj wiadomo że każdy z odpowiednim zapleczem finansowym czy partyjnym może sobie "kupić" badania statystyczne, okazuje się że kupienie sobie badań "Amerykańskich Naukowców" jest równie proste.
- Wyprodukuj cokolwiek z czegokolwiek, na przykład mydło z gnoju i siana z dodatkiem lanoliny, nanocząstek srebra i koniecznie emolientów....co kolwiek to jest....
- Zamów badania w poszanowanym instytucie wykazujące że twoje mydło jest o 72% skuteczniejsze od innych, przy tym zdrowe i bez barwników
- wydaj sporo pieniądzóf na PR
4.76
Przepis prosty i skuteczny od lat.
NOWY LEPSZY, Z NANOCZĄSTKAMI GNOJU...
Kolejną sprawą jest oszukiwanie klientów "nowościami"
Co kilka miesięcy mamy nowy szampon, nowy deodorant, nowy antyperspirant ....
Logika podpowiada że "nowy", z nową technologią musi być przynajmniej odrobinę lepszy od poprzedniego.....
NIC BARDZIEJ MYLNEGO... cały czas oferowane są nam te same produkty których skład zmienia się nieznacznie lub dodawane są składniki nie mające absolutnie żadnego wpływu na polepszenie produktu..
Psychologiczne podejście i wbudowana logika każe nam wierzyć że skoro coś jest nowe i właśnie to opracowano to przecież nie zastąpiło by "starego" gdyby nie było lepsze.
JEŚLI NIE POTRAFISZ WYMYŚLIĆ NOWEGO SKŁADNIKA TO KONIECZNIE ZMIEŃ NAZWĘ NA COŚ NOWEGO NA RYNKU...
Przykład z ostatnich tygodni :
Pewna firma produkuje teraz Emolienty dla dzieci
Za Wiki :
Emolient – w kosmetyce preparat natłuszczający skórę. ....
_ Niektóre firmy produkują kosmetyki, które są reklamowane jako "emolienty" lub mają to słowo w nazwie handlowej._
Emolienty dzielą się na:
lotiony – nie natłuszczają skóry powierzchniowo i nie smarują jej, lecz działają poprzez blokowanie kanałów transportu wody w głębi skóry oraz poprzez tworzenie na powierzchni skóry warstwy wchłaniającej wilgoć z powietrza
kremy – działają jednocześnie na wszystkie cztery wymienione sposoby
maści – są bardziej tłuste od kremów, nie wchłaniają się do wnętrza skóry i nie wchłaniają wilgoci z otoczenia lecz działają smarująco i natłuszczająco.
Czyli emolienty to zwykłe kremy, czy lotiony.....NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO POZA NAZWĄ.....ale spróbujcie teraz wmówić Karynie w Rossma... że to ten sam syf i że jej Dzesika na tym nie zyska, za to portfel straci z objętości.
Komentarze (54)
najlepsze
Małe uwagi na marginesie.
Nie logika, tylko wiara w postęp, mająca korzenie w oświeceniowym, racjonalistycznym podejściu do świata i liniowym postrzeganiu czasu. Nie ma to nic do logiki.
Jak już to raczej wrodzona, chociaż sądzę, że wyuczona.
po czym linkujesz to faktu itp. oraz rzucasz swoimi opiniami z dupy. Zero źródeł, zero argumentów. Twój wpis to gówno prawda na przemian z bzdurą. Próbuj dalej.
Po pierwsze, biorąc tylko trzy wyniki nie możesz uogólnić tej sprawy. Ba, jest to za zdecydowanie za mała próba, zaliczająca się do dowodu anegdotycznego - żeby potwierdzić taką tezę, trzeba by przeanalizować
Ale oczywiście tytuł chwytliwy, wykopki złapią i zawiozą na główną - co z tego, że pojedynczy wpis na mikroblogu ma czasem w sobie więcej poprawności niż te "znalezisko".
Współczesny marketing w jednym zdaniu xD
@panrurek: No ok, ale są również wyjątki - bardzo pozytywne martekingi robi np. nasz Pan @SOLGAZ :)
PS ¡Wstawiam hiszpańskie wykrzykniki na potwierdzenie tego co napisałem! ;-)
Przytoczone w znalezisku źródła są jak już pseudonaukowe. Więc badań i nauki do tego nie mieszaj.
Jeśli w jakiejś wyszukiwarce publikacji znajdziesz artykuły dotyczące poruszanych tematów możemy dyskutować. Web of Science, Science Direct czy nawet Google Scholar.
Z drugiej strony cieszę się że czytam komentarze po których widać jak łatwo łyka się takie hasła.
Owszem, zdarzają się gówniane czasopisma które publikują wątpliwej jakości wyniki, często ustawiane pod producentów ale czarne