Zrozumiałem może 2% tego co mówi. Szkocki akcent to taki angielski dla ultra leniwych ludzi. Poskracane, pozlepiane i wymamrotane słowa. A samo malowanie - owszem, szacun za pewną rękę, ale już za niedbalstwo i chlapanie farbą to ten Pan internetu nie wygra. Jak zobaczyłem ten pleciony sznur to pomyślałem sobie, że tak samo wyglądała by "technologia" malowania pasów w XIX wieku. Lubie takie dokumenty o ludziach z fachem w ręku ale tutaj
Komentarze (5)
najlepsze